W czasie dyskusji poprzedzającej poniedziałkowe głosowanie posłowie opozycji zarzucali Bogdanowi Święczkowskiemu skrajne upolitycznienie. Padły również pytania o to, czy dysponuje odpowiednim dorobkiem naukowym, aby ubiegać się o funkcję sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
Sędzią zawsze się jest niezależnym i niezwisłym, bez względu na to, jaki zawód wykonywało się wcześniej
– stwierdził po głosowaniu Święczkowski. Dodał, że w przeszłości wielu prokuratorów, adwokatów i radców prawnych zostawało sędziami.
Jeszcze przed głosowaniem Bogdan Święczkowski mówił przed komisją, że praca w Trybunale jest dla niego wielkim wyzwaniem. Stwierdził, że ma nadzieję dołączyć do grona szeregu wspaniałych polskich prawników, którzy są sędziami TK. Podkreślił, że razem z nimi będzie dbał o to, aby polska konstytucja była najważniejszym źródłem prawa w Polsce i była przestrzegana przez wszystkich obywateli.
Jednocześnie zaapelował do posłów, aby nie kierowali się podczas głosowania interesem partyjnym, tylko interesem Rzeczpospolitej i poparli jego kandydaturę.
Bogdan Święczkowski od 2016 roku jest prokuratorem krajowym i pierwszym zastępcą prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Jednocześnie pełni funkcję pierwszego wiceprzewodniczącego Rady Prokuratorów przy prokuratorze generalnym.
Wcześniej pracował w Prokuraturze Rejonowej w Sosnowcu, Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, a następnie został delegowany do Prokuratury Krajowej. W 2006 r. został szefem Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, a rok później wrócił do Prokuratury Krajowej.
W 2010 r. Świeczkowski został radnym sejmiku woj. śląskiego z listy PiS, a w 2011 r. posłem, jako lider listy wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Jednocześnie w złożonym przez klub PiS wniosku w sprawie jego kandydatury na sędziego TK wskazano, że Bogdan Święczkowski "nigdy nie był członkiem żadnej partii politycznej". Teraz nad kandydaturą Bogdana Święczkowskiego będzie głosował Sejm.