Powodem dymisji Tadeusza Kościńskiego ma być chaos wokół Polskiego Ładu. Jak informował dziennikarz Gazeta.pl Jacek Gądek, obecny minister sam chce odejść i to już od dawna. Za Polski Ład ze stanowiskiem ma się również pożegnać jeden z jego wiceministrów - Jan Sarnowski. - Decyzja mogłaby zostać wykonana szybciej, ale chcemy, by nowy minister miał w miarę możliwości czystą kartę po tym, jak najważniejsze kłopoty z Polskim Ładem wyszły już na jaw. Stąd dymisja już po styczniowych i lutowych wypłatach. Minister Kościński miał trwać, aż skończą się te wszystkie detonacje - powiedział rozmówca "Rzeczpospolitej" z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Kto wobec tego zastąpi ministra finansów? Z ustaleń Jacka Gądka wynika, że dwie najpoważniejsze kandydatury na nowego szefa resortu finansów to Piotr Nowak (minister rozwoju i technologii) i Leszek Skiba (prezes Pekao S.A.). "Rzeczpospolita" dowiedziała się z kolei, że Ministerstwo Finansów niemal na pewno nie zostanie połączone z innym resortem. - To trudny resort. I będzie trudny również po tym, gdy wyprostujemy ostatecznie wszystkie zgrzyty w Polskim Ładzie - podkreślił rozmówca gazety.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl
Z funkcją w resorcie zdrowia może się pożegnać z kolei Adam Niedzielski. "PiS go nie chce, on sam też chce odejść" - zaznaczał Jacek Gądek. Jak donosiły media, minister zdrowia uzależniał swoje pozostanie w rządzie od tego, czy uda się przegłosować ustawę covidową w Sejmie. Tymczasem projekt posła Hoca przepadł, a powstały w jego miejsce tzw. lex Kaczyński został odrzucony.
Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że Niedzielski może zostać odwołany za brak należytego entuzjazmu dla tego ostatniego projektu. - Chyba czuje, że jego los jest niepewny - usłyszała "GW" w resorcie. Według gazety najpoważniejszym kandydatem na jego miejsce jest Grzegorz Gielerak, generał i profesor medycyny w jednej osobie, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego.
Za "lex Kaczyński", według ustaleń "Super Expressu", ponieść konsekwencje mają również inni posłowie. Przepadł on bowiem głosami nie tylko opozycji, lecz także klubu PiS. - To głosowanie pokazało, że już nie tylko w Zjednoczonej Prawicy dzielą nas ogromne różnice, ale że silne podziały są w samym PiS. To dało totalnej opozycji pretekst do mówienia, że nie mamy większości i nie możemy rządzić. Dlatego wobec winnych muszą zostać wyciągnięte konsekwencje - mówi informator dziennika.
"SE" donosił, że choć sprawa może zakończyć się na pouczeniu poszczególnych posłów, możliwe są też kary w postaci gorszych miejsc na listach wyborczych, blokadzie awansu w partyjnych strukturach, a nawet "wilczy bilet na przyszłe wybory".
Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, głównym tematem prezydium komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości, które rozpocznie się w poniedziałek o godz. 12:00, będą właśnie zmiany w rządzie. Kierownictwo PiS omówi również inne tematy bieżące, takie jak sytuacja epidemiczna w kraju oraz plany na najbliższe posiedzenie Sejmu.
Prezydium komitetu politycznego tworzą: prezes partii Jarosław Kaczyński, jej wiceprezesi, w tym premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki oraz sekretarz generalny Krzysztof Sobolewski.