- Jeśli te informacje się potwierdzą, to mamy zupełnie nową sytuację. Od początku uważałem, że ta sprawa powinna być w pełni i w sposób wiarygodny wyjaśniona. Widać wyraźnie, że robi się coraz większa masa krytyczna i jedyną metodą wyjaśnienia tej sprawy jest sejmowa komisja śledcza - powiedział na antenie TVN24 senator PiS Jan Maria Jackowski. - Na pewno - jeżeli te informacje się potwierdzą - mamy do czynienia z sytuacją bezprecedensową w najnowszej historii Polski - dodał.
Jak zauważa Jackowski, problem nie dotyczy "jednej czy drugiej osoby". - To jest cały szereg osób, które wykonywały zadania państwowe jako pracownicy najwyższego organu kontroli państwowej - ocenił.
RMF FM poinformowało w piątek po południu, że urządzenia pracowników Najwyższej Izby Kontroli miały być atakowane Pegasusem. Specjaliści z NIK i eksperci sprawdzili dane oraz numery IP i okazało się, że przez 2 lata miało dojść co najmniej do sześciu tysięcy ataków na telefony, laptopy, tablety i serwery pracowników NIK. Systemem Pegasus zainfekowano łącznie ok. 500 urządzeń.
Z informacji Gazeta.pl również wynika, że próby włamań na telefony pracowników NIK mogą być liczone w tysiącach. Ponadto, jak się dowiadujemy, do ataków miało dochodzić w czasie, gdy Izba zajmowała się sprawami drażliwymi dla ekipy rządzącej. Do znacznej części ataków miało dochodzić m.in. przy okazji badania przez NIK wyborów korespondencyjnych.
Telewizja TVN24 przekazała z kolei, że Najwyższa Izba Kontroli w związku ze swoimi ustaleniami skontaktowała się z kanadyjską organizacją Citizen Lab, która wcześniej wykryła, że w Polsce stosowany jest system Pegasus.
Na doniesienia dotyczące domniemanego podsłuchiwania pracowników NIK zareagowała opozycja. "Systemem do walki z terroryzmem w kontrolerów NIK. Takie rzeczy tylko w państwie PiS. Nieprawdopodobna demoralizacja" - napisała Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałkini Sejmu.
"Polskimi służbami specjalnymi rządzą niebezpieczni ludzie, którzy po ułaskawieniu mają poczucie totalnej bezkarności. Złudne zaznaczmy" - napisał poseł KO Sławomir Nitras.
"Jeśli prawdą jest, że poprzez system Pegasus służby podległe PiS-owskim funkcjonariuszom inwigilowały kontrolerów NIK, będzie to dowód że Polską rządzi zorganizowana grupa przestępcza robiąca wszystko, by nikt nie był w stanie jej kontrolować. Komisja śledcza to jedyne wyjście" - ocenił Borys Budka, szef klubu KO.
"Państwo pod rządami PiS działa jak zorganizowana grupa przestępcza, która na każdego szuka haka!" - napisał Krzysztof Gawkowski z Lewicy.
Łukasz Olejnik, ekspert zajmujący się cyberbezpieczeństwem, zaleca ostrożność wobec tych doniesień. "Jest to jednak dość podejrzana wiadomość, no bo jak sprawdzono to 'wobec 500' urządzeń? Wszystkie przejechali skanerem mvt? Czy coś więcej? Dopóki nie będzie szczegółów to trudno nam wyrokować. Spore pole do nadinterpretacji" - napisał. "Nie znam kompetencji informatyków NIK w tym obszarze, ale '500 urządzeń' Pegasusem brzmi na niezwykle dużo. Chodzi tu więc o precedens w skali świata. Choćby dlatego: ostrożnie" - dodał w kolejnym wpisie.