Ekspert Citizen Lab odnosi się do słów Suskiego o aferze Pegasusa. "Przypadków inwigilacji będzie znacznie, znacznie więcej"

Łukasz Rogojsz
Polska opinia publiczna poznała jak dotąd zaledwie pięć nazwisk ofiar inwigilacji systemem szpiegującym Pegasus. Zdaniem Johna Scotta-Railtona, starszego analityka Citizen Lab, rację może mieć poseł Marek Suski, który nie tak dawno mówił o setkach inwigilowanych osób. To oznaczałoby, że na razie w tej sprawie widzimy jedynie wierzchołek góry lodowej.

- Ja mogę państwa zapewnić, że mówienie o jakiejś masowej inwigilacji to jest w ogóle jakiś wymysł z Księżyca, bo to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku, a nie milionów. Nie mogę oczywiście podać dokładnych danych, bo to jest objęte tajemnicą - pod koniec stycznia zapewniał na konferencji prasowej w Sejmie poseł Marek Suski, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Kaczyńskiego.

Więcej o aferze Pegasusa i pracach senackiej komisji nadzwyczajnej wyjaśniającej tę sprawę przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Wątek inwigilacji Pegasusem kilkuset osób w skali roku poruszyliśmy na Gazeta.pl w rozmowie z Johnem Scottem-Railtonem, starszym analitykiem Citizen Lab i człowiekiem, który odkrył aferę Pegasusa w Polsce. Jego zdaniem, wiedząc obecnie o zaledwie pięciu przypadkach inwigilacji izraelskim oprogramowaniem, dostrzegamy wyłącznie wierzchołek góry lodowej.

Zobacz wideo Ekspert Citizen Lab przekonuje, że ws. afery Pegasusa dostrzegamy na razie zaledwie wierzchołek góry lodowej

- Mogę sobie tylko wyobrazić, co się stanie, kiedy zbadamy strukturę każdego z tych przypadków. Z mojego wieloletniego doświadczenia w prowadzeniu tego typu śledztw mogę powiedzieć jedno: jeśli tak szybko pojawiło się już tyle przypadków, to będzie ich znacznie, znacznie więcej - przekonywał w rozmowie z Gazeta.pl analityk Citizen Lab.

Cały wywiad z Johnem Scottem-Railtonem przeczytaj pod tym linkiem na Gazeta.pl

Więcej o: