W ubiegły wtorek do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Mariana Banasia. Miał je złożyć wiceprezes NIK, Tadeusz Dziuba. Dotyczyło ono "przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z obsadzeniem stanowisk dyrektorskich w departamentach i delegaturach, wbrew przepisom ustawy". W zawiadomieniu była mowa także o "angażowaniu kontrolerów w wykonywanie obowiązków niewynikających z ustawy, nienależnej wypłaty odpraw emerytalnych, a także ujawnieniu tajemnicy prawnie chronionej".
Nieco ponad tydzień później warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, o czym poinformowała Polska Agencja Prasowa na Twitterze.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Tymczasem RMF FM ustaliło, że cztery niewygodne dla rządu planowe kontrole wykreślone z tegorocznego harmonogramu NIK będą prowadzone jako doraźne. Kontrole te mają ruszyć w połowie roku, a plan ich działania "przygotował specjalny wydział powołany przez prezesa Najwyższej Izby Kontroli, który specjalizuje się w kontrolach doraźnych w przypadku blokownia planowych prac przez PiS".
"Ci ludzie wewnątrz Izby nazywani są 'komandosami' Mariana Banasia" - podkreśla RMF FM.