"Wczoraj się nie udało, bo PiS przegrało głosowanie o zarządzenie przerwy w obradach komisji. Nie było to przypadkowe, bo grupa antyszczepionkowców w klubie PiS-u prace nad różną wersją przepisów blokuje już od kilku miesięcy" - podaje portal RMF 24, odnosząc się do poniedziałkowego głosowania, które zaowocowało odroczeniem posiedzenia komisji zdrowia do wtorku.
Z informacji rozgłośni wynika, że w PiS zdecydowano się na mobilizację, a "posłowie przyjechali do Warszawy specjalnie na jeden dzień, by przyjąć projekt o testowaniu pracowników". Mimo to do ostatnich chwil przed głosowaniem nie było wiadomo, czy odbędzie się głosowanie nad projektem "lex Kaczyński".
We wtorek w PiS odbyła się także dwugodzinna narada "na szczycie" - w gabinecie marszałkini Sejmu Elżbiety Witek zebrali się Jarosław Kaczyński, Ryszard Terlecki i poseł Tomasz Latos.
Po zakończonym spotkaniu Latos nie był w stanie powiedzieć, czy przepisy zostaną dzisiaj uchwalone: - Jeżeli nie będzie takiej sytuacji jak w dniu wczorajszym, to będziemy mieli posiedzenie Sejmu z lekkim opóźnieniem - stwierdził Latos.
- My na razie zacznijmy pracować, a później będzie ewentualnie reakcja. Albo przerwa, albo będzie reakcja Prezydium Sejmu, opóźnienie posiedzenia. Tak było wielokrotnie. To nie jest jakaś sytuacja nadzwyczajna - dodał.
Poprawki w projekcie
Szef komisji Tomasz Latos z Prawa i Sprawiedliwości zwrócił się z apelem do posłów opozycji o merytoryczną pracę nad projektem ustawy. Deklaruję, że będziemy się nad każdą poprawką z dużą uwagą pochylali - powiedział dziennikarzom.
Przewodniczący Latos powiedział, że do projektu ustawy wniesiono poprawki. Dodał, że mają one charakter porządkująco - legislacyjny i były konsultowane z Biurem Legislacyjnym. Jak mówił, jedna z poprawek zakłada wydłużenie czasu - do 72 godzin - od wykonania testu.
Z harmonogramu obrad wynika, że posiedzenie Sejmu rozpocznie się o 16.00, z kolei drugie czytanie projektu rozpocznie się o godzinie 18:00. O 20 zaplanowano głosowanie.
Czytaj więcej: "Lex Kaczyński". Do Sejmu wpłynął nowy projekt ustawy. Opozycja: Kto wymyśla takie absurdy?