Były minister zdrowia, a obecnie poseł PiS Łukasz Szumowski od 1 lutego obejmie funkcję dyrektora Narodowego Instytutu Kardiologii. W związku z tym polityk postanowił zrezygnować z mandatu poselskiego.
Jego miejsce w ławach sejmowych zajmie wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- Stanąłem przed wyborem: albo będę robił z pełnym zaangażowaniem to, co było i jest istotą mojej wieloletniej pracy, czyli leczył ludzi, albo będę politykiem. Prace parlamentarne, prace polityczne toczą się w takim tempie, że naprawdę trudno je połączyć z funkcją naukowca i lekarza. I chyba lepiej nie wybierać opcji środkowej, bo wtedy jest się średnim politykiem i średnim lekarzem. Dlatego nie miałem innego wyjścia - powiedział Łukasz Szumowski w rozmowie z portalem Wp.pl.
Pytany o to, czy rozstaje się z polityką na dobre, stwierdził, że "w myśl zasady 'nigdy nie mów nigdy', niczego nie można przesądzać". Przyznał jednocześnie, że był w polskiej polityce "dość wyrazistą postacią" i "dzięki temu niektórzy mogli sobie używać i go atakować, a inni kibicować".
Przypomnijmy: nazwisko Szumowskiego przewijało się chociażby w medialnych publikacjach na temat państwowych dotacji dla spółek, w których udziały mieli członkowie rodziny byłego ministra. Z kolei przed dwoma laty resort zdrowia za rządów Szumowskiego kupił ok. 1,2 tys. respiratorów od firmy należącej do osoby zamieszanej w przeszłości w handel bronią. Firma ostatecznie nie wywiązała się z umowy.
"Lukasz Szumowski rzucił politykę, zrezygnował z mandatu poselskiego. Jak widać uznał, że w polityce swoje zarobił, tfu zrobił. Ach, ten słownik" - tak decyzję Szumowskiego skomentował na Twitterze poseł KO, były wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.
"Nie uważa pan, że powinien się rozliczyć z tych 70 milionów? - pytałem w Sejmie ministra Szumowskiego. - Uważam, że rozliczę się dokładnie co do złotówki - odpowiedział Szumowski.Nie rozliczył 55 mln zł, a dziś rezygnuje z polityki" - napisał poseł KO Dariusz Joński.