Na stronie KPRM pojawiła się informacja o spotkaniu liderów prawicy europejskiej, które odbędzie się w Madrycie. O sprawie poinformował na Twitterze PiS.
"W sobotę w Madrycie odbędzie się spotkanie liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych. Prawo i Sprawiedliwość reprezentował będzie m.in. Premier Mateusz Morawiecki" - napisano.
"Wśród poruszanych tematów będą m.in. walka z depopulacją, obrona suwerenności energetycznej państw europejskich, współpraca obronna w obliczu dzisiejszych zagrożeń, czy kwestie dot. europejskiego przemysłu w globalnym świecie" - zaznaczył wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Wśród zaproszonych przez hiszpańską partię Vox gości znaleźli się także m.in. Marine Le Pen i Viktor Orban. Oprócz premiera Polskę reprezentować będą także sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski oraz europosłowie: Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski.
- Będzie to kolejne, po grudniowym 'Warsaw Summit', spotkanie sygnatariusz deklaracji z lipca 2021 r. Liczymy, że spotkanie będzie kolejnym krokiem na drodze do współpracy mającej na celu przywrócenie Unii Europejskiej właściwego wymiaru związku suwerennych państw narodowych - oświadczył Radosław Fogiel.
Przypomnijmy, że na początku lipca ub.r. członkowie prawicowych, konserwatywnych ugrupowań, których przedstawiciele zasiadają w Parlamencie Europejskim, podpisali wspólną deklarację ideową. W imieniu Polski podpis złożył prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jednym z założeń stanowiska jest doprowadzenie do głębokiej reformy UE poprzez "powrót do idei, które legły u jej podstaw z suwerenną rolą narodów europejskich".
W tej sprawie konferencję prasową zwołał w czwartek lider PO Donald Tusk. - Jesteśmy świadkami bardzo dramatycznego momentu w historii Europy. Tak naprawdę rozstrzygnie się pytanie, gdzie jest granica politycznego Zachodu. Czy Polska znajdzie się po stronie Rosji, czy po stronie Zachodu - mówił Tusk.
Podkreślał, że są przesłanki ku temu, aby "Polska odegrała pozytywną rolę w budowaniu solidarności europejskiej w obliczu kryzysu ukraińsko-rosyjskiego".
- Wzywam premiera Morawieckiego, do tego, żeby zdementował, że będzie spotykał się z tymi politykami, których antyukraińska i proputinowska postawa jest oczywista. Albo, jeśli ta informacja jest prawdziwa, żeby natychmiast podjął decyzję o nieuczestniczeniu w tym spotkaniu - mówił Tusk.
- Jeśli po raz kolejny rząd PiS-u potwierdzi, że jego rolą jest sprzyjanie rosyjskim planom, to będzie to miało dramatyczne konsekwencje dla Polski - ocenił szef PO. W jego ocenie władza wypycha Polskę na peryferia Europy, do strefy niczyjej, co jest na rękę Putinowi. - Dla przyszłości Polski może się to okazać dramatyczne w skutkach - ocenił Tusk.
O sprawę zapytany został w Sejmie Ryszard Terlecki. - Jakie antyukraińskie? To są partie prawicy, partie konserwatywne, zaproszenie otrzymaliśmy od hiszpańskiej partii prawicowej. To są niemieckie CSU, SPD - stwierdził.
Dopytywany czy to dobry moment na spotkanie z politykami o poglądach proputinowskich odparł: "Nord Stream 2 chcą uruchomić niemieccy rzekomi chadecy".
W obecnym zjeździe europejskich partii konserwatywnych w Madrycie swój udział zapowiedzieli: premier Węgier Victor Orban (Fidesz), szefowa Zjednoczenia Narodowego we Francji Marine Le Pen, Marlene Svazek (Wolnościowa Partia Austrii), Tom Van Grieken (Interes Flamandzki), Martin Helme (Estońska Konserwatywna Partia Ludowa), Aurelian Pavelescu (Narodowo-Chłopska Partia Chrześcijańsko-Demokratyczna w Rumunii), Krasimir Karakachanov z Bułgarskiego Ruchu Narodowego oraz Valdemar Tomasevski ze Związku Chrześcijańskich Rodzin na Litwie.