Poseł Konfederacji Konrad Berkowicz zamieścił w mediach społecznościowych zaskakujący wpis. Jest to odpowiedź na niedawne doniesienia Onetu, który ujawnił, że część polityków Konfederacji, w tym właśnie Berkowicz, ma być zaszczepiony przeciwko COVID-19.
"Jeszcze chwila i usłyszę, że jestem ciężko chory, bo mam zaświadczenie zwalniające z noszenia maseczki ;) Ludzie nie zdają sobie sprawy, ilu z oficjalnie zaszczepionych od lat nie miało kontaktu z igłą..." [pisownia oryginalna] - napisał Berkowicz na Twitterze. Wcześniej polityk udostępnił także fragment artykułu, pisząc: "Przypominam, że według polskiej bazy sz-eń nawet Adolf Hitler jest zaszcz-iony ;)". Zdaniem komentujących wpis posła może sugerować, że posiada on fałszywe zaświadczenie o przyjęciu szczepionki.
"Konrad Berkowicz od Korwina właśnie zaczyna kręcić, że nie wiadomo, czy się naprawdę zaszczepił, bo przecież mógł kupić certyfikat" - skomentował dziennikarz "Rzeczpospolitej" Michał Płociński na Twitterze.
Więcej informacji na temat polityki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
26 stycznia Onet opublikował tekst pt. "Szczepionkowi hipokryci wśród polityków. Ujawniamy, kto ukrywa, że się nie szczepił". Zdaniem portalu preparat przyjęła natomiast część posłów Konfederacji - konkretnie trzech z 11. Mają to być Michał Urbaniak, Artur Dziambor i Konrad Berkowicz właśnie. Tych dwóch ostatnich występowało swego czasu zresztą wraz z hasłem "Szczepienie czyni wolnym", odnoszącym się do napisu znajdującego się nad bramą obozu Auschwitz.
Dziambor w rozmowie z Radiem Plus skomentował materiał Onetu, przyznając, że szczepionkę faktycznie przyjął, ponieważ wcześniej bardzo ciężko przechodził COVID-19. - To była moja pierwsza wizyta w szpitalu w życiu, w takim stanie, w jakim mnie tam przyniesiono. Poza tym jestem astmatykiem i do tego jeszcze otyłym. Ciężko być na tyle głupim, żeby się nie zabezpieczać na wszelkie możliwe sposoby. Tak, jak faszeruję się regularnie wszystkimi możliwymi witaminami - przyznał polityk, dodając, że członkowie Konfederacji celowo nie zdecydowali się rozmawiać na temat szczepień, by nie brać udziału w kampanii je promującej. - Przyjęliśmy zasadę, że nie mówimy o tym, czy jesteśmy zaszczepieni, czy nie, ponieważ uważaliśmy, że dotychczas nigdy nie rozmawiano o tym, na jakie schorzenia cierpimy - tłumaczył.
***
Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami.