Bydgoszcz. Biuro PiS oblane czerwoną farbą. "Macie krew na rękach". Schreiber zawiadomił policję

Biuro Prawa i Sprawiedliwości w Bydgoszczy zostało oblane w środę czerwoną farbą. Tego dnia media obiegła informacja o kolejnej ofierze zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. 25 stycznia zmarła 37-letnia Agnieszka, matka trójki dzieci. Była w bliźniaczej ciąży.

"Po dewastowaniu kościołów przed rokiem, takie akty wandalizmu nie robią już na wielu wrażenia. To jednak nie powód, aby politycznym chuliganom dawać przyzwolenie na ich 'aktywność'. Zgłaszamy sprawę na policję" - napisał na Twitterze minister Łukasz Schreiber.

Zobacz wideo Obecna ustawa antyaborcyjna zgodna z Konstytucją? Prof. Wiącek: Moim zdaniem nie

Strajk Kobiet: Macie krew na rękach. Wasza wina, wasza wina, wasza bardzo wielka wina! 

Do oblania czerwoną farbą elewacji biura Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Wełniany Rynek 11 w Bydgoszczy doszło w środę. Nieznane osoby oblały budynek farbą i przykleiły do tablicy kartkę z hasłem - "Macie krew na rękach. #Zbrodniarze". Przyklejono również naklejki z wizerunkiem zmarłej w 30-letniej Izy z Pszczyny.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Zdjęcia oblanej elewacji biura PiS opublikował także ruch Strajk Kobiet. "Macie krew na rękach. Wasza wina, wasza wina, wasza bardzo wielka wina! Kolejna Matka Polka zamordowana!" - czytamy w poście opublikowanym na Facebooku bydgoskiego Strajku Kobiet. "Ile jeszcze???" - dopytują aktywistki. 

Śmierć 37-letniej Agnieszka z Częstochowy. Osierociła troje dzieci

W dniu, w którym zostało oblane czerwoną farbą biuro PiS, media obiegła informacja o śmierci 37-letniej Agnieszki, matki trójki dzieci, która zmarła w wyniku zmiany prawa aborcyjnego w Polsce.

"Najpierw przez tydzień nosiła martwy płód jednego z bliźniąt, bo lekarze czekali na obumarcie drugiego płodu. Potem 37-letnia Agnieszka z Częstochowy czekała kolejne dwa dni na usunięcie obumarłej ciąży. Kobieta zmarła we wtorek, osierociła troje dzieci. Jej rodzina nie ma wątpliwości, że Agnieszka jest kolejną ofiarą zakazu aborcji" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Aborcyjny Dream Team.

Bliscy zmarłej kobiety przekazali, że będąca w pierwszym trymestrze ciąży bliźniaczej 37-latka 21 grudnia ubiegłego roku trafiła do Wojewódzkiego Szpitala w Częstochowie na oddział ginekologii. Agnieszka  skarżyła się wówczas na coraz silniejsze bóle brzucha oraz wymioty. "Wcześniej lekceważono jej skargi, mówiąc, że to ciąża bliźniacza i ma prawo tak boleć" - informowała rodzina kobiety.

Po śmierci 37-letniej Agnieszki Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie wydał oświadczenie "Po tym, jak nastąpił zgon pierwszego dziecka, przyjęte zostało stanowisko wyczekujące, z uwagi na to, że była szansa, aby uratować drugie dziecko. Pomimo starań lekarzy doszło do obumarcia również drugiego płodu. Natychmiast podjęta została decyzja o zakończeniu ciąży. Lekarze rozpoczęli indukcję mechaniczną i farmakologiczną. Pomimo zastosowania wyżej wymienionych środków brak było odpowiedzi ze strony pacjentki pod postacią rozwierania się szyjki i skurczów macicy. W dniu 31.12.21 r. stało się możliwe wykonanie poronienia. Zabieg przeprowadzono w znieczuleniu ogólnym" - czytamy w stanowisku szpitala.

Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami!

Więcej o: