"Potwierdzamy dwa nowe przypadki włamań z użyciem Pegasusa w Polsce" - przekazał we wtorek na Twitterze John Scott-Railton z Citizen Lab.
Jak poinformował, jedną z osób, wobec których miało być stosowane oprogramowanie, był Michał Kołodziejczak z Agrounii, twórca "ruchu, który zagroził uszczknięciem głosów partii rządzącej". Agencja Associated Press podała, że polityk został "kilkukrotnie zhakowany w maju 2019 roku", czyli na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi.
"Z mojego telefonu przez kilka dni wyciekały dane z powodu zhakowania telefonu przez Pegasus. Tak w Polsce rząd PiS walczy się z opozycją i innym zdaniem" - skomentował na Twitterze Michał Kołodziejczak.
"Teraz już wiem, że PiS nie cofnie się przed niczym, by zachować władzę. To jest wojna polityczna. Oni mieli przez kilka dni wszystkie informacje o moim życiu w swoich pisowskich łapach. Nie ma usprawiedliwienia, to jest nieczysta gra!" - dodał.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Drugą ofiarą Pegasusa miał być Tomasz Szwejgiert, zastępca redaktora naczelnego portalu "Służby specjalne", współautor książki o szefie MSWiA i koordynatorze służb specjalnych Mariuszu Kamińskim.
"Został zhakowany 21 razy z Pegasusem od końca marca do czerwca 2019 roku. Włamania rozpoczęły się po tym, jak on i jego współpracownicy wysłali pytania do polskiego rządu dotyczące Kamińskiego" - czytamy w tekście agencji Associated Press.
Citizen Lab do tej pory potwierdził łącznie pięć przypadków stosowania Pegasusa w Polsce.
"Logiczne pytanie: jeśli Pegasus był nadużywany w ten sposób, co z innymi środkami inwigilacji, które są bardziej ukryte? Na przykład podsłuch telefoniczny? Przechwytywanie wiadomości tekstowych? Monitorowanie internetu?" - skomentował na Twitterze John Scott-Railton.
Jak ocenił ekspert, podmiot podsłuchujący polityków opozycji i krytyków za pomocą Pegasusa "sądził, że nie zostanie przyłapany".
"Mylili się. Ich węszenie sugeruje coś jeszcze: Oni się bali. Nie szpiegujesz politycznych przeciwników, których się nie boisz" - skomentował John Scott-Railton.
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn przekazał w rozmowie z AP, że kontrola operacyjna jest stosowana w Polsce "zgodnie z prawem i w uzasadnionych przypadkach". Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie o stosowanie jej wobec konkretnych osób.
W grudniu agencja AP, powołując się na ustalenia grupy Citizen Lab działającej przy Uniwersytecie w Toronto, podała, że za pomocą oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.
Kanadyjski watchdog nie był w stanie wówczas wskazać, kto dokładnie stoi za inwigilacją. Podkreślono jednak, że jedynymi klientami izraelskiej firmy NSO Group, która opracowała Pegasusa, są rządowe agencje.