- Miałem depresję, będącą efektem wielu miesięcy bezsenności. Z kolei brak snu był skutkiem ubocznym przechorowania COVID-19. Na to nałożyło się przepracowanie i brutalny atak PiS - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl Jarosław Gowin. To pierwszy wywiad szefa Porozumienia od 16 listopada. Wówczas Gowin wycofał się z polityki. 24 listopada Porozumienie wydało oświadczenie, w którym poinformowano, że lider partii jest w szpitalu. Gowin przekonuje w wywiadzie, że "pokonał chorobę". - Wracam do polityki. Czuję się silniejszy niż kiedykolwiek - mówi.
Pytany w wywiadzie, czy wciąż czuje się politykiem, Gowin odpowiada: - Oczywiście. Trafiłem do szpitala, będąc w połowie drogi. Teraz wracam. To ja sprzeciwiłem się Jarosławowi Kaczyńskiemu w kwestii tak zwanych wyborów kopertowych, potem lex TVN i wolności mediów, aż po Polski Ład. Zapłaciłem za to wysoką cenę, może za wysoką. Ale, co ważniejsze, cenę zapłacili też moi posłowie i współpracownicy, którzy w imię zemsty stali się celem brudnych ataków PiS. Nie chcę, żeby to poszło na marne.
Były wicepremier relacjonuje swój stan na kilka dni przed hospitalizacją. - Zaczęło się kilka miesięcy wcześniej. Ja po prostu nie spałem albo spałem po dwie, trzy godziny na dobę. A to wszystko po kilkunastu godzinach pracy w ministerstwie, a po odejściu z rządu - w partii. Wracałem wieczorem do domu i nic. Każdego dnia miałem za sobą spotkania, narady, decyzje, kryzysy, spory. Ale nie byłem w stanie zasnąć. Co więc robiłem? Pracowałem dalej - mówi.
Przed publikacją wywiadu Gowin zapowiedział swój powrót do polityki na Twitterze. "Guess who's back... (Zgadnijcie, kto wrócił)" - napisał. Jego wpis udostępnił wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. "Dobrze, że wróciłeś Jarku. Mamy sporo rachunków do wyrównania" - skomentował.
---
Siema! Gazeta.pl kolejny już raz gra #JedenDzieńDłużej dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każde dodatkowe wsparcie dla tej akcji jest bezcenne. Licytujcie i kwestujcie razem z nami.