Jak poinformował Wiceminister Spraw Zagranicznych, groźba wojny z Ukrainą jest bardzo realna. - Mamy do czynienia z groźbą bardzo poważnej eskalacji tego, co rozpoczęło się w 2014 roku - możemy mieć do czynienia z inwazją albo dokonaną przez wojska rosyjskie, albo próbą wykreowania wizji, że Rosja chroni swoje mniejszości narodowe - mówił Paweł Jabłoński.
- Nikt dziś na Ukrainie nie ma wątpliwości, że Polska udzieli Ukrainie wszelkiej pomocy, jaka będzie niezbędna, jakie będziemy mieli możliwości - powiedział Jabłoński i dodał, że Polska jest "rzecznikiem interesu bezpieczeństwa Ukrainy". - Doskonale wiemy, że od jej bezpieczeństwa zależy też bezpieczeństwo całej Europy Środkowej. Jesteśmy jej jednym z największych rzeczników na arenie międzynarodowej - mówił na antenie Radia ZET.
W opinii wiceministra Władimir Putin chciałby cofnąć się do stref wpływów z czasów zimnej wojny. - Związek Radziecki też zaatakował Polskę pod pretekstem obrony mniejszości narodowych. To pewne wzorce, które w polityce rosyjskiej dziś się powtarzają - mówił.
Jabłoński: niezbędne jest przedstawienie pakietu sankcyjnego
Według wiceministra Spraw Zagranicznych, Putin udaje silnego, lecz tak naprawdę boi się sankcji. - W naszej ocenie i w ocenie większości państw niezbędne jest przedstawienie pakietu sankcyjnego, który realnie przestraszy Putina. Mamy nadzieję, że dziś na spotkaniu Blinken-Ławrow coś takiego padnie, co powstrzyma Rosję. Świat Zachodu musi być zdecydowany, by te działania podjąć. Nieskorzystanie z tych możliwości byłoby błędem - dodał gość porannej rozmowy Radia Zet.
Polska-USA. Silne działania w celu wsparcia Ukrainy
Wiceszef MSZ poinformował, że Polska wraz ze Stanami Zjednoczonymi intensywnie pracują nad pomocą dla Ukrainy. Według niego, od 5 lat nie było tak silnych kontaktów ze Stanami Zjednoczonymi jak teraz. - Tylko na przestrzeni ostatniego miesiąca, na najwyższych szczeblach kontaktowaliśmy się z USA kilkanaście razy właśnie o sytuacji Rosja-Ukraina - podał.