We wtorek w czasie senackiej komisji ds. Pegasusa Marian Banaś przekazał, że podjął decyzję o niezwłocznym wszczęciu pilnej kontroli doraźnej NIK w zakresie nadzoru państwa nad służbami specjalnymi. Jak dodał, zeznania w tej sprawie powinien złożyć prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W czwartek polityk przekazał na antenie Polsat News, że NIK złożyła zawiadomienia o możliwości naruszenia dyscypliny finansów publicznych przy zakupie Pegasusa przez szefa CBA Ernesta Bejdę oraz wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Jak dodał, chodziło o zarzut polegający na wydatkowaniu środków publicznych bez upoważnienia albo z jego przekroczenia.
Więcej najnowszych informacji ze świata polityki przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Szef NiK zapowiedział, że "jeżeli kontrola zostanie podjęta, to na pewno kontrolerzy wezwą pana premiera (Jarosława Kaczyńskiego - przyp.red.)". - Jarosław Kaczyński zostanie wezwany do złożenia wyjaśnień, choćby jako dzisiejszy wicepremier ds. bezpieczeństwa - dodał.
- Jest decyzja podjęta co do tego, żeby taka kontrola się odbyła. To są kwestie rutynowe, trzeba przygotować tematykę kontroli (...) i w najbliższym czasie ta kontrola zostanie podjęta - tłumaczył w programie "Gość Wydarzeń".
Marian Banaś został także zapytany o swoją przyszłość na tym stanowisku. - Jestem spokojny o immunitet. Mój poprzednik też miał uchylony, ale pełnił urząd prezesa NIK do końca kadencji - mówił.
W środę w Najwyższej Izbie Kontroli nie stawiła się marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Polityk została wezwana w związku z programem "Polskie Szwalnie". Polityczka w rozmowie z mediami przekonywała, że nie otrzymała zaproszenia do NIK. - To jest próba zastraszenia marszałka Sejmu, żeby podejmowała takie decyzje, których życzy sobie pan Banaś - oceniła sytuację Witek.
- W ten sposób naruszyła prawo, bo wezwanie zostało przygotowane w sposób właściwy i w związku z tym została jej wymierzona kara porządkowa (w wysokości ok. 3 tys. zł). Zostało wysłane drugie wezwanie. Także czekamy na pojawienie się pani marszałek - mówił Banaś.
Projekt "Polskie Szwalnie" powstał w marcu 2020 r, w pierwszych dniach po ogłoszeniu stanu zagrożenia epidemicznego w Polsce.
- Chodzi o miliony, a nie o małe kwoty. Trzeba to wyjaśnić - zakończył Banaś.