Terlecki twierdzi, że "przez osiem lat rządów PO" był podsłuchiwany. "Choć nie mam żadnych dowodów"

- Przez osiem lat rządów Platformy miałem podsłuch na telefonie - stwierdził Ryszard Terlecki. Jak dodał, jest o tym przekonany, choć nie ma żadnych dowodów na potwierdzenie swoich słów.
Zobacz wideo Senacka komisja ds. inwigilacji. Soboń: Senat podkopuje własny autorytet

W Sejmie Ryszard Terlecki został zapytany o senacką komisję ds. Pegasusa. Podczas jej wtorkowego posiedzenia Marian Banaś stwierdził, że on także "padł ofiarą nielegalnej inwigilacji". 

Przez osiem lat rządów Platformy miałem podsłuch na telefonie. Jestem o tym przekonany, choć nie mam żadnych dowodów, więc opowiadać takie rzeczy można sobie spokojnie i bez odpowiedzialności

- powiedział, jak cytuje portal 300polityka.pl, wicemarszałek Sejmu w rozmowie z dziennikarzami.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.

"Posiadamy dowody kryminalistyczne"

Senacka komisja ds. inwigilacji Pegasusem rozpoczęła swoje prace w poniedziałek. Wówczas wystąpili przed nią John Scott-Railton i dr Bill Marczak z The Citizen Lab na Uniwersytecie w Toronto. To właśnie ci eksperci stwierdzili wcześniej używanie systemu Pegasus wobec senatora KO Krzysztofa Brejzy, mec. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek.

- Dzisiaj po raz pierwszy możemy potwierdzić w przestrzeni publicznej, że posiadamy dowody kryminalistyczne potwierdzające, że z urządzenia senatora Brejzy zostały ukradzione dane. Widzieliśmy dowody dotyczące dużej ilości danych, które związane są z różnymi ważnymi w życiu politycznym chwilami - powiedział Scott-Railton.

Banaś: Padłem ofiarą nielegalnej inwigilacji

We wtorek z kolei przesłuchano senatora i byłego szefa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego, doradcę w Departamencie Administracji Publicznej Najwyższej Izby Kontroli Marka Bieńkowskiego oraz obecnego prezesa NIK Mariana Banasia. - Tak, uważam, że padłem ofiarą nielegalnej inwigilacji. Po raz pierwszy taka sytuacja miała miejsce w 2017 roku, kiedy podczas remontu mieszkania służby Krajowej Administracji Skarbowej zauważyły, że znajdują się tam kable, które służą do ewentualnego podsłuchu mojego mieszkania - powiedział Banaś.

- Drugi incydent miał miejsce w 2018 roku, kiedy to podjęto próbę włamania się do mojego prywatnego telefonu, by przejąć z niego wszystkie treści. Oczywiście, ten telefon został całkowicie zniszczony, a moi informatycy z KAS stwierdzili w sposób jednoznaczny, że była to próba włamania się do mojego telefonu przez służby specjalne - dodał.

W środę przed komisją senacką przemawia senator Krzysztof Brejza wraz ze swoją żoną i pełnomocniczką - adwokatką Dorotą Brejzą.

Więcej o: