Inwigilacja Pegasusem. W Sejmie powstanie komisja śledcza? Donald Tusk ocenia szanse. "Na 90 proc."

- Trudno mi sobie wyobrazić, żeby Kaczyński zdecydował się na takie przesłuchanie, bo to mogłoby oznaczać rzeczywiście koniec PiS-u i jego kariery politycznej - powiedział Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej skomentował w ten sposób wtorkowe wystąpienie Mariana Banasia na senackiej komisji ds. inwigilacji. Szef NIK wezwał prezesa PiS do złożenia zeznań.

Donald Tusk w "Faktach po faktach" TVN24 mówił o możliwości powołania w Sejmie komisji śledczej, która zajmie się wyjaśnianiem sprawy inwigilowania Pegasusem. Szef PO stwierdził, że prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu "będzie jasne, czy jest możliwa większość na zbudowanie" takiej komisji.

Zobacz wideo Czy czuje się pani bezpieczna w Polsce? Brejza: Nie

Donald Tusk o sejmowej komisji ds. podsłuchów: Zostanie powołana na 90 procent

- Wydaje się, że jest grupa polityków, którzy dzisiaj wspierają władzę, gotowych do powołania komisji - powiedział Tusk. Szanse ocenił na 90 proc. 

Jak podała wcześniej "Gazeta Wyborcza", przy użyciu oprogramowania Pegasus inwigilacji poddano także ludzi związanych z obozem władzy. Donald Tusk zapytany o to, czy jest zaskoczony tą informacją odpowiedział następująco:

- Znam obsesję Kaczyńskiego, znam obsesję Ziobry - podsłuchiwanie, już nie mówiąc o ich podwładnych o legendarnym Panu Wąsiku, którego osobistym prywatnym hobby było zdaje się słuchanie tak online setek podsłuchiwanych osób jeszcze w latach 2005-2007 [...] Szczerze powiedziawszy dość obrzydliwe, bo to już nie jest tylko polityka, to jest natura podglądaczy - dodał.

Posiedzenia senackiej komisji do spraw inwigilacji

W trakcie posiedzenia, prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś poinformował o wszczęciu pilnej doraźnej kontroli NIK w zakresie nadzoru państwa nad służbami specjalnymi. Poinformował również, że w tej sprawie zeznania powinien złożyć Jarosław Kaczyński.

Przewodniczący PO zapytany o to, czy prezes PiS złoży zeznania odpowiedział następująco:

- Trudno mi sobie wyobrazić, żeby Kaczyński zdecydował się na takie przesłuchanie, bo to mogłoby oznaczać rzeczywiście koniec PiS-u i jego kariery politycznej, gdyby rzeczywiście został zobowiązany, skutecznie zmuszony do wyznania całej prawdy o mechanizmach inwigilacji, prześladowania opozycji, podsłuchiwania i podglądania.

Afera z Pegasusem

Pegasus jest to oprogramowanie do elektronicznej inwigilacji smartfonów oraz komputerów. Według najnowszych doniesień, w Polsce ofiarami tego systemu miał być Roman Giertych oraz Ewa Wrzosek.

Twórcy Pegasusa zapewniają, że system jest dostępny tylko dla służby specjalnych, używany w walce z przestępczością i terroryzmem.

Więcej o: