W Porannej Rozmowie Gazeta.pl Michał Kamiński został zapytany o to, po co została utworzona senacka komisja ds. inwigilowania Pegasusem, skoro nie ma ona uprawnień śledczych. - Uprawnień śledczych nie ma, ale ma uprawnienia komisji parlamentarnej. Jest obowiązek wszystkich urzędników państwowych i samorządowych do współpracy z komisjami parlamentarnymi - powiedział wicemarszałek Senatu, dodając, że jeśli urzędnicy nie przyjdą, to nie grozi im nic poza "odpowiedzialnością przed opinią publiczną".
Pytany o to, jacy goście zostaną zaproszeni przed komisję, podkreślił, że "bardzo różni". - Od polskich urzędników, którzy, mam nadzieję, że opowiedzą nam i naświetlą całą sprawę dot. zakupu systemu Pegasus - zaznaczył. Jak dodał, zaproszony zostanie również prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś.
- Ta sprawa ma jeszcze jeden bulwersujący wymiar - dotyczy funduszu ofiar [chodzi o Fundusz Sprawiedliwości - red.]. Fundusz, który miał pomagać ofiarom przestępstw, okazuje się, że prawdopodobnie te pieniądze zostały użyte na zakup broni, bardzo poważniej broni cybernetycznej, której ofensywny charakter jest dość oczywisty - stwierdził Michał Kamiński. Jak zaznaczył, do Senatu zostanie zaproszony również Jarosław Kaczyński. - Z całą pewnością wyślemy mu zaproszenie. [...] Wicepremier ds. bezpieczeństwa udzielił wywiadu, który stoi w sprzeczności z wypowiedziami innych polityków partii rządzącej - stwierdził. Chodzi o wywiad dla tygodnika "Sieci", w którym prezes PiS przyznał, że Polska posiada system do inwigilacji.
- Afera Pegasusa może oznaczać, że w Polsce część służb specjalnych brała udział w operacjach, których celem było wygranie wyborów przez partię rządzącą - dodał Michał Kamiński.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Przypomnijmy, z badań Citizen Lab działającego przy Uniwersytecie w Toronto wynika, co ujawniła agencja Associated Press, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany przy pomocy systemu Pegasus w 2019 roku. Był wówczas szefem sztabu wyborczego KO. Amnesty International niezależnie potwierdziła te informacje. Z doniesień medialnych wynika także, że oprogramowania użyto też przeciwko prawnikowi Romanowi Giertychowi, który reprezentował czołowych polityków opozycji, oraz Ewie Wrzosek, prokuratorce, która sprzeciwiła się czystkom w polskim wymiarze sprawiedliwości. Wrzosek już w listopadzie alarmowała, że "koncern Apple przekazał jej dowody, że jej telefon był poddany działaniu Pegasusa".
Nowe doniesienia nt. Pegasusa opublikowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". "Spółka Matic, która kupiła dla CBA system szpiegowski Pegasus, została założona przez osoby pracujące w PRL dla milicji i Służby Bezpieczeństwa. Tropy wiodą do Moskwy i do Agencji Wywiadu, która sprawuje nieformalny nadzór nad firmą" - czytamy w "GW".