Nowelizacja Prawa oświatowego, która została przygotowana przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, nazywana jest potocznie "lex Czarnek". Ten kontrowersyjny projekt zwiększa uprawnienia kuratorów oświaty.
Przyjęcie "lex Czarnek" oznacza zmniejszenie wpływu dyrektorów, rodziców, uczniów oraz wspólnoty lokalnej na to, co dzieje się w szkole bądź placówce. Jeśli kuratorowie będą mieli większy wpływ, tym samym na szkoły będzie mógł wpływać również rząd (kuratorzy są bowiem powoływani przez ministra). W przypadku gdy dyrektor nie wykona poleceń kuratorium, będzie wezwany do wyjaśnień, kurator będzie mógł też wnioskować o wydalenie dyrektora ze szkoły bez wypowiedzenia. Wprowadzenie "lex Czarnek" oznacza również, że wszędzie tam, gdzie do tej pory wymagana była opinia kuratora, teraz będzie musiała być ona pozytywna.
W "lex Czarnek" nie zabrakło również punktu dotyczącego nauczania zdalnego. Jak podaje "Rzeczpospolita", tryb nauczania zdalnego zyska podstawę ustawową. Jeśli zajęcia będą zawieszone na dłużej niż dwa dni, trzeba będzie przejść na naukę zdalną, choć nie musi to oznaczać lekcji przez Internet, a jedynie zadanie uczniom pracy do wykonania.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Najnowsze przepisy szczegółowo określają również zasady likwidacji szkoły publicznej. Szkoła taka może zostać zlikwidowana, jeśli nie ograniczy to dostępności do nauki, wychowania i opieki, poprawi tę dostępność oraz nie pogorszy np., warunków dotarcia do szkoły. Obowiązkowe jest również uzasadnienie zamknięcia zmianami demograficznymi.
Projektowi "lex Czarnek" sprzeciwiają się aktywiści, nauczyciele, dyrektorzy, rodzice, uczniowie, członkowie Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz samorządowcy. 3 stycznia odbyły się protesty w kilkunastu miastach w Polsce. Z kolei 4 stycznia na posiedzeniu sejmowym Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży i Komisji Obrony Narodowej pod Sejmem zorganizowano manifestację. Mimo to 227 zagłosowało za przyjęciem, co oznacza, że projekt "lex Czarnek" trafi teraz do Senatu.