Oprócz Grzegorza Brauna maseczek na twarzach nie mieli także posłowie Krzysztof Bosak i Konrad Berkowicz. Pierwszy założył ją na polecenie marszałkini Sejmu Elżbiety Witek, a drugi przedstawił zaświadczenie lekarskie, które zwalnia go z tego obowiązku. Witek ponaglała Grzegorza Brauna, który jednak pozostał nieugięty. - Pan nadal uniemożliwia prowadzenie obrad. Na podstawie regulaminu Sejmu podejmuję decyzję o wykluczeniu pana z posiedzenia Sejmu. Zgodnie z regulaminem proszę opuścić salę posiedzeń - zdecydowała marszałkini.
Więcej informacji o polityce znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
To nie pierwszy raz, gdy Brauna wyproszono z sejmowego posiedzenia za brak maseczki. Posła wykluczono wcześniej już trzykrotnie - dwa razy w kwietniu i raz w lipcu zeszłego roku. W związku z tym dwukrotnie stracił połowę uposażenia na miesiąc i raz dietę na trzy miesiące.
Podobną karę Braun dostał w październiku 2020 r., ale wtedy nie wykluczono go z obrad. Raz wyproszono go także z posiedzenia komisji, lecz w tym przypadku nie groziły mu żadne sankcje finansowe. Dotychczas antymaseczkowa postawa kosztowała posła Konfederacji 19,5 tys. złotych, choć zapewne stracił więcej, bo jako wykluczony tracił dniówkę.
Do tego można doliczyć utratę ponad 40 tys. zł, wynikającą z obniżenia uposażenia o 50 proc. i odebrania 100 proc. diety poselskiej na okres sześciu miesięcy. To kara, którą nałożono na Grzegorza Brauna po tym, jak we wrześniu 2021 r. powiedział do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego: "Będziesz pan wisiał".