"Wspólna pamięć ma nieocenione znaczenie dla budowania wspólnoty narodowej wokół wspólnych wartości, historii i kultury. Powinna być zatem wyłączona z bieżącej walki politycznej i nie powinna być wykorzystywana instrumentalnie, do realizacji krótkoterminowych celów" - czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy "o ochronie dziedzictwa narodowego związanego z nazywaniem obiektów przestrzeni publicznej". 8 stycznia złożyła go w Sejmie grupa posłów PiS reprezentowana przez posła z Warszawy, Pawła Lisieckiego.
Wnioskodawcy wskazują, że "zasadne jest objęcie pamięci o osobach szczególnie zasłużonych zwiększoną ochroną przez ograniczenie dopuszczalności zmian nazw obiektów przestrzeni publicznych, które upamiętniają zasługi tych osób" i domagają się ustanowienia zakazu zmian ulic, placów, parków czy skwerów, których patronami są "osoby wybitnie zasłużone". I dalej - że chodzi m.in. o władców Państwa Polskiego, ojców niepodległości czy osoby ogłoszone świętymi lub błogosławionymi przez Kościół Katolicki czy inny kościół chrześcijański. Argumentują:
Zasadne jest objęcie specjalną ochroną zarówno Ojców Niepodległości, którym Naród Polski zawdzięcza odzyskanie suwerennego Państwa Polskiego, jak i również wybitnych Polaków, których sukcesy na arenie krajowej i światowej umacniały poczucie związku z ojczyzną, zwłaszcza dla Polaków przebywających na emigracji, często nie ze swej winy.
Wymieniają też patronów, którzy mieliby być "chronieni" przez nową ustawę - wśród nich jest Roman Dmowski.
W rezultacie obok Józefa Piłsudskiego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Jana Paderewskiego oraz Wincentego Witosa, szczególnej ochronie podlegać będą tacy patroni jak Ignacy Łukasiewicz, Fryderyk Chopin czy papież św. Jan Paweł II
- wskazują.
Poselski projekt ustawy jest najprawdopodobniej reakcją m.in. na ostatni postulat zmiany nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet, który wywołał sprzeciw polityków PiS z premierem na czele. Wniosek warszawskich radnych rozjuszył też IPN ("stanowczo protestuję przeciwko takim działaniom ze strony warszawskich radnych" - pisał prezes IPN), a także "zaniepokoił" prokuraturę, która zapowiedziała wszczęcie śledztwa w sprawie.
W uzasadnieniu projektu posłów PiS ws. zakazu zmiany nazw ulic, którym patronują "zasłużeni Polacy", znajduje się zresztą potwierdzenie, że m.in. "zaostrzenie sporu politycznego" chodzi. Jak czytamy:
Z wielkim niepokojem należy przyjąć pojawiające się w ostatnim czasie w debacie publicznej inicjatywy zmierzające do zmiany nazw ulic, placów czy innych obiektów przestrzeni publicznej upamiętniających osoby szczególnie zasłużone w polskiej historii. Zaostrzenie sporu politycznego polegające na dopuszczeniu do podważania fundamentów pamięci narodu wiąże się z ryzykiem osłabienia i poróżnienia wspólnoty, a przez to jest sprzeczne z interesem społecznym i w dłuższej perspektywie czasu może zagrażać jedności narodu i stabilności społeczeństwa.
Co więcej, według zapisów projektu podjęte po 1 stycznia 2022 uchwały jednostek samorządu dotyczące zmiany patrona lub patronatu ulicy, skwaru, parku czy placu, stałyby się nieważne - zapisy obowiązywałyby więc wstecz.
W przypadku nieprzywrócenia poprzedniej nazwy w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie ustawy, wojewoda zapewnia jej przywrócenie na koszt jednostki samorządu terytorialnego albo związku jednostek samorządu terytorialnego albo związku metropolitalnego
- wskazano.
W projekcie przewidziano też wyjątki - jak wymieniono, patron lub patronat mogą być zmienione jedynie w przypadkach:
Jeszcze w grudniu projekt ustawy chroniącej Dmowskiego zapowiedział wiceminister spraw zagranicznych, Paweł Jabłoński.
"Konieczne jest uchwalenie ustawy, która uniemożliwi wymazanie Dmowskiego i innych niewygodnych dla lewicy postaci z przestrzeni publicznej. W tym tygodniu zaproponuję jej projekt. (...) Próby wymazania Romana Dmowskiego z przestrzeni publicznej, podobnie jak odzieranie Świąt Bożego Narodzenia z chrześcijańskiej symboliki i charakteru, to dopiero początek. Jeśli nie postawimy temu tamy, za chwilę padną postulaty usuwania z ulic Warszawy i innych miast wszystkich postaci, które źle kojarzą się lewicowym hunwejbinom" - pisał na swoim Facebooku. - "Będziemy więc mieli do czynienia z kolejnymi, coraz liczniejszymi próbami wymazywania z naszej przestrzeni publicznej naszych bohaterów: Jana Pawła II, kard. Wyszyńskiego, Jana III Sobieskiego, Żołnierzy Wyklętych, rtm. Witolda Pileckiego, Armii Krajowej, Szarych Szeregów, polskich Sprawiedliwych wśród Narodów Świata…" - wskazywał.
Projekt posłów PiS nie został poddany konsultacjom społecznym.