Barbara Nowak mówiła o łamaniu praw rodziców i rzucała danymi. Ministerstwo: nie gromadzimy ich

Barbara Nowak na antenie Radia ZET stwierdziła, że wzmocnienie roli kuratora w szkolnictwie jest niezbędne dla dobra dzieci. Jednak ministerstwo edukacji zapytane o dane, na które się powoływała, odpowiada, że wcale ich nie gromadzi.
Zobacz wideo Tarcza antyinflacyjna 2.0 - rozwiązanie, które pomoże? Kaźmierczak: Pomoże, na krótko

Barbara Nowak 7 stycznia na antenie Radia Zet przekazała niezgodną z naukową wiedzą informację, jakoby szczepienia przeciw COVID-19 były "eksperymentem". Jej słowa odbiły się szerokim echem i zostały skrytykowane przez wielu polityków i ekspertów. Jednak z nieoficjalnych informacji wynika, że małopolska kuratorka nie poniesie żadnych konsekwencji. Według anonimowego polityka, który rozmawiał z Wirtualną Polską, jej usunięcie mogłoby oznaczać dla PiS utratę najbardziej radykalnego elektoratu.

Barbara Nowak o zmianie ws. kompetencji kuratorów: Do tej pory dziecko nie było chronione

Barbara Nowak ostatnio wypowiedziała się też na temat "lex Czarnek". Uważa, że proponowane przez ministra edukacji zmiany są niezbędne dla dobra dzieci. Jej zdaniem "do tej pory dziecko nie było do końca chronione"

Zapytana, czy po wejściu w życie tzw. ustawy "lex Czarnek" kurator będzie "nadrodzicem", odpowiedziała: - Myli się ogromna rzesza ludzi, która w ten sposób to pojmuje. Do tej pory obowiązywało prawo, że dyrektor wpuszczał do szkoły organizację i powinien pytać o zgodę rodziców. Tymczasem na 800 zgłoszonych spraw w 400 przypadkach okazało się, że rodzice nie byli w ogóle pytani - stwierdziła. Dziennikarze TVN24 zapytali MEiN i kuratorium o wymienione przez małopolską kuratorkę dane.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Ministerstwo edukacji "nie gromadzi" danych

 "Chcieliśmy wiedzieć m.in. w jakim okresie zostały zgłoszone te sprawy? Czy ustalenia były wynikiem standardowej kontroli czy efektem skarg rodziców? Czy to '800 przypadków' zajęć, czy 800 uczniów, których problem miałby dotyczyć?" - czytamy. "Poprosiliśmy też o wymienienie wszystkich organizacji, które prowadziły zajęcia bez wiedzy rodziców oraz samorządów, w których doszło do opisanej sytuacji. Chcieliśmy też wiedzieć, czy MEiN miało wiedzę o powyższych ustaleniach kurator Nowak" - podaje TVN24.

W odpowiedzi otrzymali wiadomość: "Uprzejmie informuję, że Ministerstwo Edukacji i Nauki nie gromadzi danych dotyczących liczby organizacji pozarządowych, z którymi współpracują szkoły i placówki w poszczególnych województwach" - przekazała rzeczniczka resortu Anna Ostrowska.

Więcej o: