Wirtualna Polska, powołując się na wypowiedź anonimowego polityka Prawa i Sprawiedliwości, wskazuje, że małopolska kuratorka oświaty, która w wywiadzie dla Radia ZET stwierdziła, że szczepienia są "eksperymentem", nie straci swojego stanowiska. Wszystko dlatego, że jej dymisja mogłaby pociągnąć za sobą utratę najbardziej radykalnego elektoratu - czytamy.
"Ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości" powiedział w rozmowie z WP, że o pozostaniu Barbary Nowak na stanowisku przesądziła "chłodna kalkulacja". - Po jej dymisji wyborcy mogliby odpłynąć m.in. do Konfederacji. To antyszczepionkowcy, osoby uderzające w mniejszość LGBT oraz skrajni przeciwnicy prawa do aborcji - miał powiedzieć portalowi polityk.
Rozmówcy z PiS wskazują, że w tle obrony Barbary Nowak kluczowa jest również rozgrywka między szefem klubu PiS Ryszardem Terleckim i innymi politykami, którzy chcą sobie zapewnić głosy wyborców z Małopolski. Chodzi m.in. o Beatę Szydło i Andrzeja Adamczyka. "Polityk, z którym rozmawiamy, zwraca uwagę, że właśnie dlatego to Ryszard Terlecki pierwszy ogłosił, że dymisji Barbary Nowak nie będzie" - czytamy dalej. - (Terlecki - red.) Chciał pokazać, że to on rozdaje karty w regionie i ma wpływ na to, co się dzieje. Wygrała polityka partyjna - mówi nieoficjalnie rozmówca WP.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Na początku stycznia Barbara Nowak wypowiedziała się w Radiu ZET na temat wprowadzenia obowiązku szczepień dla nauczycieli. - Absolutnie nie zgadzam się z pomysłem, by kogokolwiek do czegokolwiek przymuszać - powiedziała, dodając: "zwłaszcza, jeśli mówimy o szczepionkach, których konsekwencje, konsekwencje tego eksperymentu, nie są do końca stwierdzone".
Słowa te odbiły się szerokim echem. - O takich wybrykach słyszymy systematycznie. Od czasu do czasu znajduje się osoba, jeśli można tak powiedzieć, oświecona, która uważa, że potrafi przeciwstawić się swoim nikłym autorytetem całemu światu nauki - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, dodając, że "potępia wszystkie takie oznaki braku rozumu" oraz podkreślając, że "uważa, że takie osoby nie powinny ponosić odpowiedzialności za edukację". Dymisji kuratorki domaga się wiele osób.
W kontekście niedawnego odwołania ambasadora RP w Czechach eurodeputowana PiS Beata Mazurek zapytała w mediach społecznościowych ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, jaka będzie decyzja w związku z wypowiedzią Nowak. "A może są równi i równiejsi?" - dopytywała. Minister w Radiu Maryja powiedział natomiast, że słowo "eksperyment" z wypowiedzi kuratorki uznaje za szkodliwe.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita miał natomiast ocenić wypowiedź kuratorki jako "skrajnie nieprofesjonalną" i podkreślić, że ta "nie ma żadnych podstaw naukowych", by ją wygłaszać. Gazeta.pl dowiedziała się, że spotkanie wojewody z kuratorką odbędzie się nie wcześniej niż we wtorek. To właśnie wtedy ma zostać podjęta decyzja w sprawie Nowak.