Roman Giertych apeluje ws. Pegasusa. "Czuję się w obowiązku zrobić wszystko co możliwe"

"Jako pierwsza, zidentyfikowana ofiara używania programu szpiegowskiego i przeznaczonego do zwalczania międzynarodowego terroryzmu czuję się w obowiązku zrobić wszystko co możliwe, aby wykryć skalę tego procederu" - napisał Roman Giertych. Adwokat zaapelował, aby zgłaszały się do niego osoby, które mogły być inwigilowane za pomocą Pegasusa.
Zobacz wideo Tusk do Kukiza: Panie Pawle, ja właściwie nie mam żadnych wątpliwości, że pan także mógł być ofiarą podsłuchów

W sobotę Roman Giertych zwrócił się do wszystkich osób, "wobec których obecny rząd mógł stosować nielegalny, szpiegowski system Pegasus". "Szczególnie zwracam się do posłów, senatorów, dziennikarzy, politycznie czynnych adwokatów, prokuratorów, sędziów, rektorów, działaczy społecznych (szczególnie tych występujących przeciwko PiS). Również do tych osób w ramach PiS, które były jakimś rodzajem opozycji wewnętrznej" - napisał. Dodał, że chodzi o osoby korzystające z telefonów firmy Apple, ponieważ istnieje procedura, dzięki której można sprawdzić, czy urządzenie zostało zainfekowane.

"Jako pierwsza, zidentyfikowana ofiara używania programu szpiegowskiego (w Izraelu uznawanego za broń) i przeznaczonego do zwalczania międzynarodowego terroryzmu czuję się w obowiązku zrobić wszystko co możliwe, aby wykryć skalę tego procederu" - podkreślił Giertych. "W polskim prawie brak jest możliwości prawnej używania tego typu programu, który oprócz podsłuchów pozwala na dowolną ingerencję w telefon, w tym umieszczanie na nim materiałów, podsłuchiwanie otoczenia, wysyłanie sms-ów itd. Ponieważ służby specjalne działają w granicach prawa, to brak podstawy prawnej do używania tego typu programu oznacza, że jego używanie jest zawsze nielegalne" - dodał.

Roman Giertych podkreślił, że fakt zgłoszenia się do jego kancelarii w tej sprawie objęty jest tajemnicą adwokacką. "Jednocześnie oświadczam, że wykonuję te działania pro bono" - zapowiedział.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

AP: Giertych, Wrzosek i Brejza inwigilowani

Przypomnijmy, z badań Citizen Lab działającego przy Uniwersytecie w Toronto, co ujawniła agencja Associated Press, wynika, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był inwigilowany przy pomocy systemu Pegasus w 2019 roku. Był wówczas szefem sztabu wyborczego KO.

Z doniesień medialnych wynika także, że oprogramowania użyto też przeciwko prawnikowi Romanowi Giertychowi, który reprezentował czołowych polityków opozycji, oraz Ewie Wrzosek, prokuratorce, która sprzeciwiła się czystkom w polskim wymiarze sprawiedliwości. Wrzosek już w listopadzie alarmowała, że "koncern Apple przekazał jej dowody, że jej telefon był poddany działaniu Pegasusa".

W poniedziałek Krzysztof Brejza poinformował, że skierował wniosek do NIK o zbadanie m.in. legalności podjęcia takich działań.

"Sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione"

Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn w kontekście doniesień podkreślił, że "w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego [obecnie jest nim Zbigniew Ziobro - red.] i wydaniu postanowienia przez sąd. "Każde użycie metod kontroli operacyjnej uzyskuje wymagane prawem zgody - w tym zgodę sądu. Polskie służby działają zgodnie z polskim prawem" - napisał. Stwierdził też, iż "sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione". 

Pegasus jest w stanie przechwycić transmisję danych bez wiedzy operatora. Daje możliwość  podsłuchiwania rozmów telefonicznych, czytanie wiadomości wysyłanych za pomocą komunikatorów. Według organizacji zajmujących się ochroną praw obywatelskich narzędzie mające służyć ściganiu przestępców i terrorystów bywa stosowane do inwigilowania polityków i dziennikarzy.

Więcej o: