Twój rachunek za gaz gwałtownie wzrósł po ostatnich podwyżkach? Napisz do nas na redakcjagazetapl@agora.pl
Ceny gazu osiągają horrendalne ceny, przez co budzą ogromne emocje wśród obywateli. W niektórych regionach rachunki wzrosły nawet o 1000 proc.
Wystąpienie, które opublikował 30 grudnia na Twitterze Donald Tusk, wywołało lawinę komentarzy. "Szkoda, że nie znalazł Pan w sobie nigdy odwagi, by z pretensjami uderzyć do Merkel albo Putina, który szantażuje gazowo Europę. Gdy w 2010 r. Jarosław Kaczyński ostrzegał was przed zakusami Kremla - zmieszaliście go z błotem i stanęliście w obronie Putina" - napisał na Twitterze Samuel Pereira.
Zdaniem Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski "wiarygodność Donalda Tuska w sprawach cen gazu ziemnego, który to pod rękę z Władimirem Putinem uzależniał Polskę od Gazpromu, jest taka sama jak wiarygodność rzeźnika w roli obrońcy praw zwierząt".
Głos w sprawie zabrał również poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Andruszkiewicz. "W czasie, kiedy Niemcy wspólnie z Rosją tworzyły sojusz gazowy ponad naszymi głowami - D. Tusk wolał usłużnie czapkować A. Merkel i tulić się z W. Putinem - zamiast dla dobra Polski, ten sojusz rozbijać. Dziś bezczelnie udaje zdziwionego konsekwencjami swojej bierności. Wstyd!" - czytamy.
Wystąpienie Donalda Tuska spotkało się również z aprobatą. Jacek Gądek z portalu Gazeta.pl napisał, że "temat leży na ulicy i Donald Tusk go podniósł. Trafnie". Zdaniem Dominiki Długosz, dziennikarki "Newsweeka", wystąpienie Donalda Tuska jest "dobre narracyjnie". "To ludzie rozumieją" - dodała dziennikarka. Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej" uznał zaś, że "PDT opowiada historie zwykłych ludzi i podwyżek, jakie ich czekają. I "ustawa gazowa" jako propozycja PO. Ciekawy kierunek".
- Właśnie dzisiaj dotarły do nas informacje ze wspólnot mieszkaniowych, ze spółdzielni mieszkaniowych, jak naprawdę będą wyglądały rachunki gazowe u tysięcy polskich rodzin. I tak wszyscy cierpimy w Polsce, bo jest ta podwyżka gazowa o ponad 50 proc. dla każdego gospodarstwa. Ale okazało się, że oni przygotowali taką koszmarną ustawę, mając tak kompletnie gdzieś zwykłe rodziny, że w tysiącach polskich domów te podwyżki to będą podwyżki o kilkaset procent - mówi Donald Tusk na nagraniu umieszczonym w mediach społecznościowych.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
- Czy wyście powariowali? Przecież ludzie nie przeżyją takich podwyżek. Panie premierze Morawiecki, pan na pewno nie ma czasu dzisiaj na zabawę sylwestrową. My mamy przygotowaną ustawę gazową, która może te idiotyzmy tak niebezpieczne dla ludzi zmienić. Dostaniecie ją na początku nowego roku, ale już dzisiaj musi pan zapewnić publicznie wszystkich Polaków, wszystkie polskie rodziny, że te podwyżki nigdy nie wejdą w życie, że nie będą tego płacili. Tu nie ma ani dnia czasu - dodaje Tusk.
- I tak chciałbym wam życzyć wszystkiego najlepszego. Przetrwaliśmy jako wspólnota i za to wam dziękuję. Nigdy nie myślałem, że będę na nowy rok życzyć wam ciepłej wody w kranie i ciepłej wody w kaloryferach. Ale takie mamy czasy - podsumowuje lider PO.
W tym roku PGNiG już trzy razy podniósł taryfy dla gospodarstw domowych za zgodą Urzędu Regulacji Energetyki. Pierwszy raz w kwietniu, kiedy ceny gazu dla takich odbiorców wzrosły o 5,6 proc.. Stawki za dystrybucję się wtedy nie zmieniły, więc rachunki wzrosły między 2,3 a 3,5 proc.
Kolejny wzrost taryfy PGNiG URE zatwierdził w lipcu. Wtedy opłata za dystrybucję też się nie zmieniła, ale ceny gazu wzrosły o 12,4 proc. - to oznaczało zwiększenie rachunków o 5,35 proc., 7,45 proc. lub 7,9 proc., w zależności od tego, jak dużo wykorzystujemy gazu (przedstawione wzrosty dotyczyły odpowiednio: "kuchenkowiczów", ogrzewających także wodę oraz ogrzewających domy). Trzecia zmiana taryfy została zatwierdzona we wrześniu, ceny gazu wzrosły o 7,4 proc., a rachunki za gaz o 3,36, 4,63 i 4,89 proc.
Za każdym Urząd Regulacji Energetyki tłumaczył zmianę taryfy rosnącymi cenami gazu na Towarowej Giełdzie Energii, gdzie PGNiG Odbiór Detaliczny przede wszystkim kupuje paliwo gazowe. Takie jest też uzasadnienie najnowszej podwyżki, która wchodzi w życie od 1 stycznia. Tym razem będzie naprawdę solidna - rachunki wzrosną średnio aż o 54 proc. (w tym sam gaz zdrożeje o około 83 proc.), w tym dla wykorzystujących gaz wyłącznie w kuchenkach o 41 proc., grzejących także wodę o 54 proc., a dla tych, którzy do tego jeszcze gazem ogrzewają domy, o 58 proc.