Portal Wprost.pl ustalił, że w poniedziałek doszło do spotkania premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jacka Sasina i ministerki klimatu Anny Moskwy. Politycy mieli ustalić wtedy, że dojdzie do porozumienia polskiego rządu z Czechami ws. kopalni w Turowie. Miała też zapaść decyzja, że Ministerstwo Aktywów Państwowych zapłaci 200 mln zł kary nałożonej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- Uchwała, w której zapisano, że czekamy na wyrok TSUE i jesteśmy gotowi zapłacić kary była gotowa w rządzie. Ale znowu namieszali ziobryści i na koniec nasze uzgodnienia zablokował Zbigniew Ziobro, związując nam ręce w sprawie porozumienia dotyczącego Turowa - mówi informator Wprost.pl.
Więcej wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Przypomnijmy: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej 20 września nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie majowych środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni.
Publikację skomentował na Twitterze wicepremier Jacek Sasin. Jak stwierdził, "nie było opisywanego spotkania z jego udziałem, gdzie omawiana byłaby sprawa Turowa".
"Nie zmieniłem też zdania - od początku uważałem i uważam, że płacenie kar na obecnym etapie byłoby błędne oraz szkodliwe dla Polski" - dodał polityk.
We wtorek premier Mateusz Morawiecki stwierdził podczas konferencji prasowej, że cały czas podejmowane są próby polubownego rozwiązania sporu z Czechami w sprawie kopalni i elektrowni w Turowie. Wyraził nadzieję, że "w styczniu negocjacje posuną się do przodu".
Jak podkreślił szef rządu, kompleks na pewno nie zostanie zamknięty.
- Jeśli Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyobraża sobie, że jedną decyzją może doprowadzić do tego, aby w setkach tysięcy polskich domów nie było prądu albo nie było ciepła systemowego w kaloryferach, to jest w wielkim błędzie. My działamy na rzecz polskich obywateli i to jest przede wszystkim nasza powinność, aby dbać o ich interesy. Dlatego na pewno elektrownia i kopalnia będą funkcjonowały - mówił.
Mateusz Morawiecki dodał, że wyroku w sprawie głównej, czyli dotyczącej prawomocności koncesji przyznanej kopalni, możemy się spodziewać w maju. - Wcześniej możemy rozwiązać tę sprawę polubownie - mówił premier.
- Wtedy warunkiem tego jest wycofanie wniosku skierowanego przez stronę czeską do Komisji Europejskiej. Ja mam nadzieję, że w styczniu te negocjacje posuną się do przodu. Może nawet wcześniej, ale nie chciałbym uprzedzać faktów - zaznaczył.
Rada Ministrów przyjęła w poniedziałek uchwałę, w której podkreślono, że kopalnia i elektrownia muszą działać. Zawarto tam też stwierdzenie, że decyzje w sprawie tego, czy nałożone kary zostaną zapłacone, a jeśli tak, to w jaki sposób, będą podjęte w później.