Maile są datowane na 7 i 9 listopada 2019 rok. 19 listopada odbyło się expose Mateusza Morawieckiego. Tego wystąpienia dotyczyła korespondencja, w której mieli uczestniczyć współpracownicy premiera - m.in. Michał Dworczyk i Mariusz Chłopik - i sam premier. Urzędnicy głowili się nad "ocieplaczem" na orędzie szefa rządu.
7 listopada Chłopik miał pytać w mailu: "Szanowni, kojarzycie essentials - czyli zdjęcie rzeczy, które są w danej chwili albo na jakąś okazję niezbędne?".
Dalej miał zaproponować, że "może Mateusz Morawiecki może wrzucić taką fotkę rano i opisać ją #expose essentials". "Byłoby z puszczeniem oka do młodego pokolenia, mógłbyś tam dać Mateusz np. okulary, krawat, koszule, w której będziesz, i coś, co kojarzy się z dotrzymaną obietnicą, jakiś frapujący gadżet, o którym wszyscy zaczną gadać (…) Może obrazek ze świętym albo dobra książka. Albo rodzinna pamiątka, czy też wspólne zdjęcie waszej szóstki. Wywoła to mega zainteresowanie w sieci. Dajcie znać" - czytamy.
Odpisać miał na to dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia. "Razem ze spotem-trailerem, który szykujemy, będzie to idealne narzędzie do stworzenia MOMENTUM w sieci. Zdecydowanie warto" - czytamy w jego rzekomej wiadomości (pisownia oryginalna).
19 listopada 2019 roku, tuż przed expose w Sejmie, Mateusz Morawiecki zamieścił na Facebooku post odpowiadający wytycznym "essentials", które miał przedstawić w mailu Chłopik:
W kolejnej korespondencji swój pomysł na "ocieplacz" w dniu expose miał przedstawić Michał Dworczyk. "Odnośnie ocieplacza na orędzie to mam taki pomysł - może zrobić kontynuację akcji z zeszłego roku. Na Marszu Niepodległości rok temu w obecności Premiera Mateusza Morawieckiego doszło do zaręczyn. Dwa dni temu zaczął wydzwaniać do mnie chłopak, że chcieliby osobiście wręczyć premierowi zaproszenia na ślub" - miał pisać szef KPRM. Następnie zaprezentował pomysł: "W dniu orędzia wchodzącemu do Sejmu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu ta sympatyczna para wręcza zaproszenia. On im gratuluje, uśmiechy, etc. - fajne fotki i ogrywka - wszystko trwa 45 sek. Następnie w czasie exposé, mówiąc o polityce prorodzinnej, stojąc na mównicy, pokazuje zaproszenie, odnosząc się do wsparcia młodych polskich rodzin" - czytamy. "Co sądzicie?" - miał zapytać Dworczyk.
"Sztos"- czytamy w rzekomej odpowiedzi Chłopika
"Robimy!" - miał odpowiedzieć Morawiecki.
Do oświadczyn, które opisał Dworczyk, faktycznie doszło na Marszu Niepodległości w 2018 roku. Krótkie wideo pary jest wciąż dostępne na Facebooku Kancelarii Prezydenta. W tle widać uśmiechniętego szefa rządu.
Od kilku miejscy w internecie pojawią się maile, które rzekomo mieli wysyłać sobie rządzący. W sieci pierwszy pojawił się mail Michała Dworczyka, który na początku czerwca bieżącego roku przekazał, że służby specjalne wyjaśniają sprawę włamania na skrzynkę mailową jego, jego żony, a także ich konta w mediach społecznościowych. Od tamtego czasu w regularnie pojawiają się materiały, które mają pochodzić ze skrzynek mailowych szefa Kancelarii Premiera Rady Ministrów i innych polityków.
Do dziś rząd nie zabrał stanowiska w związku z pojawieniem się w internecie licznych maili, jednak nie dementuje poszczególnych informacji zawartych w upublicznianej korespondencji. W odpowiedzi na pytania dot. afery mailowej Centrum Informacyjne Rządu przekazało Gazeta.pl, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej". Z koli amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem oceniła, że grupa hakerów odpowiedzialna za operację "Ghostwriter" jest powiązana z rządem Białorusi.