Wyciekł kolejny mail ze skrzynki pocztowej Michała Dworczyka. Tym razem wiadomość do szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wysłał prof. Andrzej Horban konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, główny doradca Prezesa Rady Ministrów do spraw COVID-19 oraz przewodniczący Rady Medycznej. W treści nadesłanej wiadomości znajdowały się pytania od dziennikarki TVN24 oraz ironiczne propozycje odpowiedzi na nie.
Mail pochodzi z lutego 2021 roku, wówczas dziennikarka TVN24 Gabriela Sieczkowska wysłała do prof. Horbana pytania dotyczące nieprzestrzegania przez ministra Dworczyka kwarantanny. Szef KPRM był widziany przed szpitalem MSWiA mimo wykrycia u niego zakażenia koronawirusem.
"1. Jakie przepisy epidemiologiczne naruszył minister Michał Dworczyk jako osoba ze stwierdzonym COVID-19, której przydzielono kwarantannę:
- opuszczając kwarantannę,
- korzystając ze służbowego samochodu z kierowcą (co minister również potwierdził)?
2. Czy i jakie konsekwencje mogą zostać wyciągnięte wobec ministra Dworczyka w związku z ewentualnym naruszeniem przepisów epidemiologicznych wprowadzonych z powodu pandemii COVID-19?" - napisała w mailu do medyka dziennikarka TVN24.
Doradca Prezesa Rady Ministrów do spraw COVID-19 przesłała mail do Michała Dworczyka. Wiadomość prof. Andrzej Horban miał skomentować krótko: "ha ha". Dodatkowo medyk miał zamieścić w wiadomości ironiczne propozycje odpowiedzi na pytania. "Ps. Proponuję odpowiedź: Ad 1 - żadnych (nie ma przydzielonej kwarantanny), ad 2 - rozstrzelanie na dziedzińcu TVN (może być samobiczowanie tamże)" - miał napisać prof. Horban.
Od kilku miejscy w internecie pojawią się maile, które rzekomo mieli wysyłać sobie rządzący. W sieci pierwszy pojawił się mail Michała Dworczyka, który na początku czerwca bieżącego roku przekazał, że służby specjalne wyjaśniają sprawę włamania na skrzynkę mailową jego, jego żony, a także ich konta w mediach społecznościowych. Od tamtego czasu w regularnie pojawiają się materiały, które mają pochodzić ze skrzynek mailowych szefa Kancelarii Premiera Rady Ministrów i innych polityków.
Do dziś rząd nie zabrał stanowiska w związku z pojawieniem się w internecie licznych maili, jednak nie dementuje poszczególnych informacji zawartych w upublicznianej korespondencji. W odpowiedzi na pytania dot. afery mailowej Centrum Informacyjne Rządu przekazało Gazeta.pl, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej". Z koli amerykańska firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem oceniła, że grupa hakerów odpowiedzialna za operację "Ghostwriter" jest powiązana z rządem Białorusi.