Marek Suski mówił, że osobiście wolałby, aby ustawa nie została zawetowana. Stwierdził, że nie jest to najważniejsza sprawa w Polsce, która zaważy na sytuacji w kraju. Dodał, że PiS nie będzie rozdzierać szat z powodu prezydenckiego weta. Dalej Suski mówił, że politycy tej partii będą zastanawiać się nad innymi rozwiązaniami, które będą powodować, że polskie prawo będzie szanowane przez największych i najsilniejszych przyjaciół Polski.
Posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka w Polskim Radiu 24 zaapelowała z kolei o rozważenie zaskarżenia artykułu 35 ustawy medialnej do Trybunału Konstytucyjnego. W jej ocenie nie należy się spodziewać po panu prezydencie nowej inicjatywy w tej sprawie.
Wydaje mi się, że trzeba albo jeszcze raz spróbować napisać nową ustawę i przeprowadzić ją przez parlament (...) albo trzeba pomyśleć o innych drogach, które być może trochę uporządkują to, co jest w tej chwili na rynku medialnym ze względu na tę lukę (prawną - red.)
- powiedziała posłanka PiS.
Mówię tutaj oczywiście o tym apelu KRRiT i przewodniczącego Kołodziejskiego o to, żeby zaskarżyć do TK Art. 35 (dot. przyznawania koncesji w Polsce - red.) i zbadać, czy jest on w całości zgodny z konstytucją. Witold Kołodziejski (Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - red.) apelował zarówno do Sejmu, do Senatu jak i również do prezydenta o podjęcie takiej skargi konstytucyjnej. KRRiT nie ma takich kompetencji, natomiast grupa posłów ma, i trzeba będzie to rozważyć
- wyjaśniła Lichocka.
Jak przypomina portal press.pl, w październiku br. przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski zwrócił się do organów konstytucyjnych o zbadanie zgodności art. 35 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji z przepisami Konstytucji RP. W ocenie KRRiT przepis ten "może budzić uzasadnioną obawę, iż nie jest zgodny z przepisami Konstytucji RP".
KRRiT uważa, że "prawidłowym kryterium, umożliwiającym zastosowanie zwolnień przewidzianych w art. 35 ust. 3, z zachowaniem traktatowej swobody przedsiębiorczości w Unii Europejskiej, jest to, aby podmiot ostatecznie kontrolujący te podmioty zagraniczne miał swoją siedzibę w EOG".
Krajowa Rada przypomina, że istnieje jednak przeciwna interpretacja art. 35 ust. 2 i 3, z której wynika, że z wyłączenia z art. 35 ust. 3 korzysta spółka, która jest co prawda bezpośrednio kontrolowana przez podmiot z EOG, ale jednocześnie pośrednio jest zależna od podmiotu spoza EOG. Przypomnijmy, że właścicielem TVN jest holenderska spółka Polish Television Holding, która należy do amerykańskiego Discovery.
Według KRRiT w przypadku takiego rozumienia przepisów - wbrew art. 32 Konstytucji - "następuje nierówne traktowanie polskich podmiotów działających na tym samym rynku w stosunku do m.in. spółki polskiej zależnej (bezpośrednio) od osoby zagranicznej z EOG a pośrednio od podmiotu spoza EOG". "Sytuacja ta jest sprzeczna z zasadami równości wobec prawa i podważa reguły prawidłowej konkurencji na tym samym rynku" - przekonuje regulator.
Zawetowane przez prezydenta przepisy zezwalały, aby właścicielami mediów w Polsce były jedynie podmioty zarejestrowane w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Andrzej Duda mówił, że przy podejmowaniu decyzji w sprawie tej nowelizacji brał pod uwagę między innymi: ochronę prawa własności, swobodę działalności gospodarczej. Mówił także o polsko-amerykańskiej umowie z 1990 roku o wzajemnych stosunkach gospodarczych, która gwarantuje ochronę wzajemnych inwestycji. Podkreślał też konieczność dochowania zawartych umów, wskazując na udzieloną niedawno TVN24 koncesję.
Prezydenckie weto trafi teraz do Sejmu. By je odrzucić potrzeba 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczy posłów