Agencja Associated Press w czwartek 23 grudnia poinformowała, że telefon komórkowy Krzysztofa Brejzy został zhakowany 33 razy. Miało to miejsce przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Brejza był wtedy był szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.
- Potwierdziły się moje przypuszczenia. Od początku mówiłem, że na 98 proc. wykradziono moje wiadomości przez Pegasusa. Zostawiałem sobie jeszcze margines błędu na fizyczne włamanie na telefon, ale dosłownie margines, bo ja naprawdę pilnowałem mojego telefonu - komentował w rozmowie z Gazeta.pl Krzysztof Brejza. - W trakcie kampanii wyborczej w 2019 roku TVP zaatakowała mnie serią materiałów, ich główną osią były sfałszowane SMS-y. Te wiadomości pochodziły z 2014 roku i nie ma innej technicznej możliwości uzyskania treści jak tylko poprzez włamanie na telefon. Dane bilingowe są przechowywane przez operatorów tylko przez pół roku i nie ma wśród nich treści SMS-ów - dodał polityk.
Do sprawy doniesień o inwigilacji Krzysztofa Brejzy Pegasusem w mediach społecznościowych odniósł się Donald Tusk. "PiS obiecał, że będzie słuchał ludzi. Więc słucha" - skomentował krótko lider Platformy Obywatelskiej.
Krzysztof Brejza złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa włamania się na telefon, a także nielegalnego pozyskania oraz rozpowszechniania prywatnych wiadomości w sfałszowanej formie 23 września tego roku. Choć minęły trzy miesiące, prokuratura nie wszczęła, ani nie odmówiła śledztwa (decyzje powinny zostać podjęte w ciągu 30 dni).
Więcej informacji politycznych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W poniedziałek wieczorem agencja Associated Press informowała o tym, że prawnik Roman Giertych oraz prokuratorka Ewa Wrzosek byli inwigilowani przy pomocy systemu szpiegowskiego Pegasus. Sprawa została ujawniona przez Citizen Lab. Telefon Giertycha był śledzony jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. W czwartek polityk poinformował o złożeniu wniosku do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze w celu pociągnięcia do odpowiedzialności osób związanych ze śledzeniem opozycji.
Sprawę tę w mediach społecznościowych również komentował lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. "Pegaz (Pegasus) miał wynieść na Olimp swojego jeźdźca, ale Zeus strącił gościa w otchłań i przejął Pegaza. Wyjaśniam - tak na wszelki wypadek - że to jeden z mitów greckich, a nie groźba" - napisał.
System szpiegowski Pegasus to wojskowe oprogramowanie stworzone przez izraelską firmę NSO Group, które może pobierać wiadomości, zdjęcia, a także kontakty ze smartfonów, na których zostało zainstalowane.