W środę na biurko prezydenta trafiło "lex TVN". Andrzej Duda ma 21 dni na podjęcie decyzji, co zrobi z ustawą. Środowisko PiS oczekuje od niego, że podpisze ustawę, z kolei opozycja, Amerykanie, władze unijne, dziesiątki redakcji i organizacji dziennikarskich - liczą, że prezydent ustawę zawetuje.
Z ustaleń Gazeta.pl wynika, że Centrala Prawa i Sprawiedliwości ma nadzieję, że prezydent wyśle nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Podobne informacje zdobyła Wirtualna Polska. Portal dowiedział się nieoficjalnie, że Andrzej Duda nie podpisze nowelizacji ustawy medialnej w kształcie uchwalonym przez PiS. Źródła związane z Pałacem Prezydenckim przekazały, że polityk planuje skierować "lex TVN" do Trybunału Konstytucyjnego.
Z kolei Onet, powołując się na źródła z otoczenia prezydenta, podkreśla, że głowa państwa "poważnie rozważa" weto "lex TVN", bo chce utrzymać dobre relacje z Amerykanami. Jego doradcy z kolei, jak podaje portal, mają namawiać go na nieco łagodniejszą wersję, czyli skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, który miałby wydać orzeczenie w przyspieszonym tempie. Według źródeł Onetu "nikt z kierownictwa PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, nie wie, jaką ostatecznie decyzję podejmie prezydent Duda".
Na antenie TVN24 dziennikarka "Gazety Wyborczej" Justyna Dobrosz-Oracz mówiła o swoich nieoficjalnych rozmowach ze współpracownikami prezydenta, którzy twierdzą, że jest "potworny nacisk na Andrzeja Dudę, żeby podpisał tę ustawę, albo przynajmniej skierował ją do Trybunału, a Julia Przyłębska już będzie wiedziała, co ma z tym fantem zrobić".
- Jarosław Kaczyński podobno stwierdził, że na dwa lata przed wyborami musi co najmniej wybić TVN-owi zęby. Na spotkaniu mówiono też, że jak Andrzej Duda nie podpisze tej ustawy, zawetuje ją, to opozycja wygra wybory, a on skończy przed Trybunałem Stanu, a inni w więzieniu. Tego typu argumenty miały padać za zamkniętymi drzwiami - mówiła Dobrosz-Oracz.
W piątek Sejm odrzucił uchwałę Senatu w sprawie nowelizacji ustawy medialnej. "Lex TVN" zakazuje posiadania udziałów większościowych w polskich mediach kapitałowi pochodzącymi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Dotyczy to stacji TVN, która należy do amerykańskiego Discovery. Ustawa wymusiłaby zatem na Amerykanach, by sprzedali większościowy pakiet akcji w TVN.
W niedzielę w miastach Polacy wyszli na ulice, aby wyrazić swój sprzeciw wobec "lex TVN" i wyrazić poparcie dla wolnych mediów. Największa demonstracja pod hasłem "Veto! Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska!" odbyła się przed Pałacem Prezydenckim. Jednak Andrzeja Dudy w nim nie było - przebywał z wizytą na Ukrainie.