W miniony piątek (17 grudnia) Sejm odrzucił wrześniową uchwałę Senatu ws. nowelizacji ustawy medialnej. Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, nazywana "lex TVN", zakazuje posiadania udziałów większościowych w polskich mediach kapitałowi pochodzącymi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Dotyczy między innymi stacji TVN, która należy do amerykańskiego Discovery.
- Przyjęcie lex TVN to działanie nieodpowiedzialne, naruszające konstytucję, traktaty handlowe i umowy z Unią Europejską - mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Przytoczył również kilka zapisów z traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską a USA. - Artykuł 2, ustęp 1 zdanie 5. i ustęp 4 aneksu - zakazu wywłaszczania lub de facto znacjonalizowania inwestycji bezpośrednio lub pośrednio przez środki równoznaczne z wywłaszczeniem lub nacjonalizacją - cytował Tomasz Grodzki. Poinformował również, że "złamanie tych zapisów traktatowych może pociągać za sobą skutki finansowe dla budżetu państwa związane z naruszeniem tegoż traktatu i koniecznością bezzwłocznej wypłaty odpowiedniego i skutecznego odszkodowania".
Marszałek Senatu przekazał również, że pismo, w którym znajdują się m.in. te zapisy, skierował do prezydenta Andrzeja Dudy - podaje TVN24.
- W tej chwili decyzja jest w rękach pana prezydenta odnośnie weta. Żeby mu to trochę ułatwić i wyrazić swoje zdanie na temat tego, co Senat, senatorowie demokratycznej większości sądzą o takim trybie procedowania, pozwolę sobie przeczytać kilka paragrafów, które mogą mieć istotne znaczenie w podejmowaniu decyzji przez pana prezydenta - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Prezydent Andrzej Duda może "lex TVN" podpisać, zawetować albo skierować do Trybunału Konstytucyjnego. - Discovery nie musi sprzedać TVN, ale będzie musiało w ciągu pół roku (zapisany w ustawie okres przejściowy) utracić władzę w TVN na rzecz większościowego wspólnika, który ma mieć 51 proc. akcji spółki. W biznesie jest wiele sposobów, żeby to zrobić - stwierdził ekspert Andrzej Krajewski z Towarzystwa Dziennikarskiego, zapytany przez next.gazeta.pl o to, co się stanie, gdy prezydent Andrzej Duda podpisze "lex TVN".
- Powrót do "lex TVN" był kopnięciem w brzuch Amerykanów porównywalnym, a nawet boleśniejszym od wywrócenia przez ministra Macierewicza kontraktu na francuskie śmigłowce Caracale. To zepsuło stosunki polsko-francuskie do dzisiaj, tak jak "lex TVN" zatruje na lata relacje Warszawy z Waszyngtonem - ocenił ekspert.
Więcej informacji o "lex TVN" znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Zależnie od tego, kto stanie się większościowym udziałowcem TVN, wolność działania dziennikarzy tej stacji może nie zostać istotnie ograniczona, ale "efekt mrożący" pozostanie. Ewentualny nowy udziałowiec - polski lub europejski, a może tylko zarejestrowany w Europie (choć pewnie już nie na lotnisku Schiphol), będzie szansą dla PiS do wywierania wpływu na to, co jest, a jeszcze bardziej - na to, czego nie będzie na antenie TVN. I PiS będzie z tej szansy próbował skorzystać - dodał Krajewski.