W niedzielę w Warszawie i wielu innych miastach odbyły się manifestacje przeciwko tzw. ustawie "lex TVN". Sejm niespodziewanie odrzucił w piątek wrześniową uchwałę Senatu ws. nowelizacji ustawy medialnej, co oznacza, że trafi ona teraz do prezydenta.
"Jest to atak na wolne media, który ma pozbawić Państwa możliwości oglądania wszystkich kanałów TVN" - tak komentuje sprawę TVN.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Przypomnijmy: TVN Grupa Discovery należy do kapitału z USA i działa w ramach spółki Polish Television Holding z siedzibą w Holandii, a więc na terenie EOG.
- Jedyną przyczyną zmian w ustawie o radiofonii i telewizji jest doszczegółowienie przepisów, które były omijane. Jeżeli jakieś przepisy nie działają, jest jakaś ustawa, której przepisy są omijane, to świadczy to słabo o powadze państwa. Aby tego uniknąć, wprowadzamy przepisy, które mają uszczelnić ustawę - stwierdził pytany w poniedziałek o "lex TVN" premier Mateusz Morawiecki.
- Bardzo podobne albo dużo bardziej restrykcyjne wobec zagranicznych inwestorów przepisy mają miejsce np. we Francji, Niemczech albo Austrii. Czy chcielibyśmy, by wobec Polski były stosowane inne, gorsze standardy? Ja bym nie chciał. Chciałbym, by UE była unią państw równych, od tego zależy, czy jesteśmy dyskryminowani, czy jesteśmy równo traktowani - dodał.
Szef rządu nawiązał też do niedzielnego wystąpienia lidera PO Donalda Tuska na warszawskiej demonstracji przeciwko "lex TVN". Tusk cytował wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś" z 1950 r., znajdujący się na Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
Przewodniczący PO zaadresował treść wiersza prezydentowi Andrzejowi Dudzie i "jego mocodawcy".
- "Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić - narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta" - cytował w niedzielę wiersz Miłosza Donald Tusk.
Mateusz Morawiecki stwierdził, że "pan Tusk niestety zachowywał się bardzo agresywnie, zalał Polskę falą hejtu, agresji, nienawiści".
- Mówił de facto o wieszaniu, czyli posługiwał się językiem, który niedawno radykałowie stosowali wobec pana ministra Niedzielskiego. Teraz lider Platformy Obywatelskiej posługuje się tym samym językiem. Niczego nie zmienia fakt, że to słowa z Miłosza. Na cztery dni przed Wigilią powinniśmy życzyć sobie spokoju, bezpieczeństwa, pewnego rodzaju uspokojenia nastrojów, walki z realnymi problemami, nie walki z wiatrakami, bo w Polsce są jak najbardziej wolne media. W Polsce ogromna większość mediów należy do inwestorów prywatnych, zagranicznych - dodał szef rządu.