Doradca prezydenta zdradził prawdziwy motyw "lex TVN"? Pisze o ataku telewizji na parlament

PiS przekonywało, że uchwalając "lex TVN" chce, by podmioty spoza UE nie mogły "kupować sobie" mediów w Polsce. Przewodniczący Rady Bezpieczeństwa przy prezydencie i członek Rady Programowej PiS wydaje się mieć jednak inne zdanie. Twierdzi, że rząd ma prawo odbierać koncesje stacji, która "brała udział w próbie brutalnego ataku na parlament".

"Polski parlament ma demokratyczny mandat do uchwalania prawa, polski rząd ma demokratyczny mandat do udzielania lub odmowy wydania koncesji stacji telewizyjnej. Stacji telewizyjnej, która brała udział w próbie brutalnego ataku na parlament, koncesji odmówiono by w każdym demokratycznym kraju" - napisał na Twitterze Przemysław Żurawski vel Grajewski, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie.

Ta teza jest fałszywa- koncesji telewizjom udziela bowiem Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, nie rząd. Nie jest więc prawdą, że rząd ma do tego "demokratyczny mandat".

Wypowiedź politologa wskazuje przy tym, że motywacje za "lex TVN" mogły być inne, niż dotychczas deklarowano. W sierpniu premier Mateusz Morawiecki mówił, że ustawa ma na celu "uszczelnienia przepisów po to, aby nie mogło dochodzić do takiej sytuacji, żeby np. firmy spoza Unii Europejskiej kupowały sobie dowolnie media w Polsce". Pytał przy tym, czy naprawdę byśmy chcieli, aby do tego dochodziło. - Żeby ktoś spoza UE kupił medium bez jakiejkolwiek zgody regulatora polskiego? No przecież poważne państwo w ten sposób nie postępuje - powiedział.

Więcej informacji o "lex TVN" na stronie głównej Gazeta.pl

Z kolei Jarosław Kaczyński mówił, że poprawka, którą proponował Jarosław Gowin - możliwość kupna udziałów przez kraj wchodzący w skład Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - jest "śmieszna". - Ryzyko z tym związane, w tym z praniem brudnych pieniędzy, wejściem do polskich mediów narkobiznesu, byłoby ogromne - przekonywał prezes PiS. 

- Wreszcie pamiętajmy, że do OECD aspiruje Rosja, a z czasem może i Chiny. Trzeba też pamiętać, że tego rodzaju prawa można nadać tylko na zasadzie wzajemności. To oczywiście na razie jest sfera marzeń, ale to powinno być możliwe prawnie - podkreślał.

Przewodniczący rady przy prezydencie

Przemysław Żurawski vel Grajewski jest przewodniczącym powołanej zaledwie dwa dni wcześniej Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności, ciała działającego przy prezydenckiej Narodowej Radzie Rozwoju. Jak czytamy na stronie prezydenta, organ konsultacyjno-doradczy zajmuje się m.in. "przygotowywaniem opinii i ekspertyz dla Prezydenta, wskazuje na zagrożenia dla interesu Rzeczypospolitej, a także dokonywaniem przeglądu i analizy rozwiązań prawnych dotyczących bezpieczeństwa oraz obronności".

Podpisz się pod apelem do prezydenta:

Żurawski vel Grajewski jest politologiem. Na początku lat 90. pracował w MON, później w Biurze Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej.

W 2014 roku został członkiem rady programowej Prawa i Sprawiedliwości, a rok później - Narodowej Rady Rozwoju. Zasiadał też w gabinecie politycznym byłego szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.

Więcej informacji o przyjęciu "lex TVN" znajdziesz w materiałach poniżej:

Więcej o: