Sejm odrzucił w piątek wrześniową uchwałę Senatu w sprawie nowelizacji ustawy medialnej. Za odrzuceniem głosowało 225 posłów Prawa i Sprawiedliwości, trzech Kukiz'15 i jeden niezrzeszony - Łukasz Mejza. Przeciwko 212 posłów: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL, Polski 2050, Porozumienia i kół poselskich. Posłowie Konfederacji wstrzymali się od głosu.
Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, nazywana "lex TVN", zakazuje posiadania udziałów większościowych w polskich mediach kapitałowi pochodzącymi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Dotyczy między innymi stacji TVN, która należy do amerykańskiego DISCOVERY.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
W piątek członkowie komisji kultury zostali wezwani na posiedzenie w sprawie rozpatrzenia uchwały Senatu 15 minut przed rozpoczęciem głosowań w Sejmie. Tymczasem zgodnie z regulaminem zawiadomienie posłów powinno nastąpić co najmniej na trzy dni przed posiedzeniem komisji.
Regulamin przewiduje też możliwość skrócenia trzydniowego terminu, jednak dotyczy to przeprowadzenia pierwszego czytania. W przypadku ustawy medialnej był to kolejny etap prac parlamentarnych.
Ustawa medialna trafi teraz do podpisu prezydenta.
"Stany Zjednoczone są skrajnie rozczarowane dzisiejszym przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm RP. Oczekujemy, że Prezydent Duda będzie działać zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, aby wykorzystać swoje przywództwo do ochrony wolności słowa i działalności gospodarczej" - skomentował na Twitterze Bix Aliu, Chargé d’Affaires w Ambasadzie USA w Warszawie.
"Strach przed prawdą ujawnioną w wolnych mediach w sprawie wypadku premier Szydło powodem błyskawicznego przyjęcia "lex TVN". PiS boi się utraty władzy, a przede wszystkim poniesienia odpowiedzialności. Nic wam to nie pomoże" - napisał na Twitterze senator KO Bogdan Klich.
"Panie prezydencie Andrzeju Dudo, Pan to oczywiście zawetuje zgodnie z Pańską wcześniejszą deklaracją, prawda? Jakże mogłoby być inaczej" - skomentował na Twitterze lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
"Wszystko zrobią, by przykryć ich afery i utrzymać się przy władzy. Dzisiejszy skandal na nielegalnie zwołanej Komisji Kultury ws. "lex TVN" pokazuje, że bezprawie PiS wkroczyło na kolejny poziom" - napisała wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).
"PiS ponownie procedując "lex TVN" chce, żeby media w Polsce miały tylko twarz Jacka Kurskiego. Wolne i niezależne od polityków media to podstawa demokracji" - skomentował rzecznik koła parlamentarnego Porozumienia Jan Strzeżek.
"Za to, by Polacy przy wigilijnym stole nie rozmawiali o drożyźnie i coraz dłuższej liście problemów, niektórzy politycy sprzedaliby rodzoną matkę, a co dopiero przyzwoitość i wolność mediów. Ale liczenie na to, że lex TVN przykryje temat, pokazuje jak desperackie to działania" - skomentował dziennikarz Wp.pl Patryk Michalski.
"Myślę, że przegłosowanie "lex TVN" jest po to, byśmy nie gadali o podwyżkach gazu o 54 proc. i energii elektrycznej o 24 proc. Czyli jak ktoś miesięcznie za prąd płacił ok. 100 złotych, to teraz zapłaci 125. Ci, którzy ogrzewają domy gazem, dostaną jeszcze bardziej po kieszeni" - ocenił Jacek Czarnecki z Radia ZET.
"Mają co przykrywać. Mejza siedzi w sejmie, inflacja szaleje, polski żołnierz śpiewa u Łukaszenki, ochroniarz Szydło przyznał się do kłamania w śledztwie. Więc wrzucą lex TVN" - napisał Szymon Jadczak z Wp.pl.
"Czyli łamiąc prawo, PiS przegłosował "lex TVN" i poszedł na wojnę z kluczowym sojusznikiem w momencie kryzysu na granicy i koncentracji rosyjskich wojsk wokół Ukrainy. Tak, to scenariusz pisany wypisz wymaluj na Kremlu" - skomentował Roman Imielski z "Gazety Wyborczej".
"W obecnej sytuacji na Wschodzie konflikt z USA to coś, czego najbardziej teraz potrzebujemy" - ironizował dziennikarz Michał Szułdrzyński.