Wypraszanie Grzegorza Brauna z sali plenarnej powoli staje się tradycją. Na początku piątkowego posiedzenia Elżbieta Witek ponownie kazała posłowi Konfederacji założyć maseczkę. Ten pozostał niewzruszony na jej wielokrotne upomnienia. W końcu został wykluczony z obrad i poproszony o wyjście.
Wkrótce po tym na mównicę wszedł poseł Koalicji Obywatelskiej Arkadiusz Marchewka, który krytykował rząd za wysokie ceny w sklepach. - Od 20 lat nie było w Polsce takiej drożyzny. Inflacja na poziomie 8 procent drenuje portfele Polaków i trzeba powiedzieć jasno: to rząd PiS jest za to odpowiedzialny. Wprowadziliście szereg nowych opłat i podatków - opłata mocowa od energii, emisyjna od paliw, podatek handlowy, podatek cukrowy - wyliczał polityk. - Może być jeszcze gorzej, bo od stycznia uderzycie przedsiębiorców PiS-owskim Nowym Ładem. Wszyscy wiemy, że wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej to wyższe ceny produktów i usług - mówił.
Poseł złożył wniosek o przerwę. - Wzywam pana premiera, aby razem z prezesem Glapińskim przedstawili rzetelną strategię walki z drożyzną - powiedział.
Następnie polityk pokazał czerwoną planszę z napisem "PiS=drożyzna". Po chwili sejmowa kamera pokazała ławy opozycji z podobnymi plakatami. Część posłów trzymała długi baner z tym hasłem. - Już wszyscy widzieliśmy, wszyscy widzieli - powiedziała Witek.
Wtedy na mównicę wszedł Łukasz Schreiber z wnioskiem przeciwnym. - Tego rodzaju happeningi i dziecinada to szczyt waszych umiejętności i to jest brak poszanowania w debacie - mówił. Polityk był przekrzykiwany przez polityków opozycji, który cały czas trzymali plakaty z hasłem "PiS=drożyzna".
- Proszę państwa, wyżej, bo tego nie widać, jeszcze wyżej. Tak, o właśnie, super - instruowała ich Witek. - I proszę tak trzymać cały czas - mówiła.
- Prawda jest taka, co wyliczyli wasi samorządowcy, że Polski Ład to 146 mld, które w ciągu 10 lat zostają w kieszeniach Polaków - przekonywał Schreiber, gdy na sali zrobiło się spokojniej.
Później przemawiała m.in. Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej, która domagała się wykluczenia z obrad Łukasza Mejzy. Przypomnijmy, że kilka dni temu poseł i wiceminister sportu informował o "urlopie od wykonywania obowiązków poselskich". W piątek jednak Mejza pojawił się w Sejmie.
Przed godziną 10 poseł Wiesław Janczyk przedstawił dodatkowe sprawozdanie komisji dotyczące poprawek do ustawy budżetowej. Nad nimi będą głosować posłowie podczas obecnego jednodniowego posiedzenia Sejmu.
Podczas jednodniowego posiedzenia w Sejmie posłowie będą między innymi głosować nad poprawkami do projektu ustawy budżetowej na 2022 rok. Projekt ustawy budżetowej zakłada, że dochody państwa wyniosą 481 miliardów złotych, a wydatki 512 miliardów. Maksymalny deficyt powinien wynieść 30,9 miliarda złotych. Wzrost gospodarczy w przyszłym roku - wedle prognoz rządowych - ma wynieść 4,6 procent, a dług publiczny - 56,6 procent. Do projektu podczas drugiego czytania wniesiono 47 poprawek. Komisja finansów pozytywnie zaopiniowała 14 poprawek Prawa i Sprawiedliwości, między innymi wniosek o przesunięcie środków z subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego na nową pozycję "Środki na nauczanie języka polskiego w Niemczech". W projekcie zabezpieczono też dodatkowe środki na tarczę antyinflacyjną. Sejm zajmie się też poprawkami Senatu między innymi do ustawy okołobudżętowej na 2022 rok.