Łukasz Mejza idzie na urlop. Chce "poświęcić się walce o swoje dobre imię"

Poseł Łukasz Mejza złożył wniosek o bezpłatny urlop i zawiesza swój udział w pracach Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wiceminister poinformował, że w wolnym czasie będzie walczył o swoje dobre imię.

Łukasz Mejza, który pełni funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że wybiera się na urlop. W jego oświadczeniu czytamy, że chce "w pełni poświecić się walce o swoje dobre imię, prawdę i sprawiedliwość", dlatego zawiesza swój udział w pracach resortu.

"Zawnioskowałem o udzielenie mi od dzisiaj urlopu bezpłatnego w MSiT, na który otrzymałem zgodę. Wystąpiłem również do Marszałek Sejmu o urlop z wykonywania obowiązków poselskich. Wbrew pojawiającym się insynuacjom zapewniam, że wspieram i nadal będę wspierać obóz Zjednoczonej Prawicy" - czytamy we wpisie polityka.

Więcej informacji o polskiej polityce znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Czy poseł Mejza szantażuje Kaczyńskiego? Donald Tusk wyjaśnia

Kim jest Łukasz Mejza? Wiceminister sportu miał wykorzystywać trudną sytuację chorych ludzi

O pośle Łukaszu Mejzie zrobiło się głośno 24 listopada 2021 roku, gdy dziennikarze Wirtualnej Polski opublikowali artykuł, z którego wynika, że spółka Vinci NeoClinic, której współzałożycielem jest Mejza, obiecywała leczyć chorych na nieuleczane choroby metodami, których skuteczność nie została medycznie potwierdzona. Tego samego dnia posłowie Anita Kucharska-Dziedzic i Maciej Kopiec złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Mejza wydał z kolei oświadczenie, w którym napisał, że spółka Vinci NeoClinic "nigdy nie zamierzała prowadzić i nie prowadziła działalności medycznej", a "przedmiotem jej działalności miało być prowadzenie biura turystyki medycznej".

Łukasz Mejza Analiza oświadczenia majątkowego Łukasza Mejzy trwa. "Bez żadnych efektów"

Konferencja Łukasza Mejzy. "Ta spirala hejtu ma na celu psychiczne zniszczenie mnie"

8 grudnia wiceminister Łukasz Mejza zorganizował konferencję prasową, podczas której twierdził, że "mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 1989 roku". Tłumaczył, że atak na jego osobę jest atakiem na Zjednoczoną Prawicę oraz większość sejmową. 

- Kiedyś niektórzy politycy mówili o dorżnięciu watahy, teraz po prostu chcą dorżnąć Mejzę. Za moją działalność polityczną, za moje wybory. [...] Ta spirala hejtu ma na celu psychiczne zniszczenie mnie, abym zrezygnował z bycia posłem na Sejm. Jeśli oddam mandat, to opozycja uzyska większość i wywoła kryzys parlamentarny - mówił Mejza.

Obok Mejzy na konferencji wystąpił - jak to określił polityk - jego przyjaciel Tomasz Guzowski, który sam cierpi na schorzenie genetyczne i miał korzystać z terapii w Meksyku. Okazało się, że Guzowski jest wspólnikiem Mejzy.

Konferencja prasowa Łukasza Mejzy Bronił Mejzy. Wcześniej miał mówić: Nie chcę mieć z nim nic wspólnego

Konferencja Łukasza Mejzy była szeroko komentowana. Opozycja mówiła m.in. o bucie i arogancji wiceministra, wydarzenie to zrobiło wrażenie także na działaczach obozu rządzącego. Jak pisze Jacek Gądek, członkowie Zjednoczonej Prawicy wyśmiewają linię obrony Mejzy i twierdzą, że go ona pogrąża. "Skoro Mejza jest obiektem największego ataku po 1989 r., to co z naszym szefem, Jarosławem Kaczyńskim?" - powiedział dziennikarzowi jeden z polityków PiS. 9 grudnia pisaliśmy o słowach  wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, który powiedział: "Oczekujemy, aż zawiesi swój udział w pracach ministerstwa, do czasu wyjaśnienia sprawy". Dzień później Łukasz Mejza opublikował opisywany wyżej wpis, w którym poinformował o przejściu na bezpłatny urlop.

Łukasz Mejza wszedł do rządu 26 października bieżącego roku. Objął stanowisko wiceszefa w przywróconym Ministerstwie Sportu. Szefem resortu został wówczas Kamil Bortniczuk.

Więcej o: