Afera z udziałem sędziów TSUE. Anna Zalewska: Trybunał powinien zawiesić działalność

Europosłanka PiS Anna Zalewska skomentowała skandal finansowy z udziałem sędziów TSUE i instytucji UE, który ujawnił niedawno francuski dziennik "Libération". Zdaniem Zalewskiej skandal ten jest "alarmem" dla Unii Europejskiej. - Myślę, że to jest jednak dopiero początek - powiedziała na antenie Polskiego Radia 24. Europosłanka uważa, że "do czasu wyjaśnienia sprawy TSUE powinien zawiesić działalność".

Przed tygodniem francuski dziennik "Libération" oskarżył przewodniczącego Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO) Klausa-Heinera Lehna o defraudację środków publicznych, natomiast w czwartkowym wydaniu gazeta ujawniła aferę z udziałem sędziów Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Komisji Europejskiej. Dziennik oskarżył o konflikt interesów i handel wpływami sędziów TSUE - m.in. jego przewodniczącego, sędziego Koena Lenaertsa, oraz ważnych unijnych urzędników związanych z Europejską Partią Ludową (EPL).

Zobacz wideo Zgorzelski o stosunku PiS do UE: Infantylne gadanie Smerfa Marudy

W latach 2010-2018 mieli oni uczestniczyć w spotkaniach nielegalnie opłacanych z publicznych funduszy. Ich organizatorami mieli być Karel Pinxten, były audytor w ETO, skazany niedawno za oszustwa finansowe, oraz brukselscy lobbyści. W spotkaniach brali udział m.in.: były szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, były wiceprzewodniczący komisji Jyrki Katainen czy Johannes Hahn, obecny komisarz do spraw budżetu i bliski współpracownik przewodniczącej komisji Ursuli Von der Leyen.

"Libération" ujawnił również, że KE i władze kilku państw naciskały na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, aby nie prowadził śledztwa w tej sprawie. Ważne stanowiska w tym urzędzie objęli niedawno działacze związani z EPL . Redaktor naczelny "Libération" nazwał sprawę "bardzo poważną" i stwierdził, że Europejska Partia Ludowa zbudowała "państwo w państwie" w Unii Europejskiej. Według dziennika rząd w Paryżu jest "zażenowany" aferą, która może negatywnie wpłynąć na rozpoczynającą się za miesiąc francuską prezydencję w Radzie Unii Europejskiej.

Więcej informacji ze Europy znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Anna Zalewska: Wielu w Unii Europejskiej poczuło się bezkarnie, stąd tego rodzaju zachowania

Skandal skomentowała europosłanka PiS Anna Zalewska. - To jest alarm dla Unii Europejskiej, alarm dla Europy, dlatego że wszystkie podejrzenia mówiące o tym, że tak nam się degeneruje Unia, iż właściwie urzędnicy bez mandatu społecznego podejmują decyzje na podstawie bliżej nieokreślonych kryteriów, uciekają od traktatów, są prawdziwe - stwierdziła w sobotnim wywiadzie dla Polskiego Radia 24. - Wielu w Unii Europejskiej poczuło się bezkarnie, stąd tego rodzaju zachowania. Ja myślę, że to jest jednak dopiero początek. Każdy z nas będzie żądał od Komisji Europejskiej, TSUE czy Rady Europejskiej wyjaśnień powyższych doniesień i powyższej publikacji, a do czasu wyjaśnienia sprawy TSUE powinien zawiesić swoją działalność - podkreśliła.

Więcej o: