Przeciwko odrzuceniu projektu Stop aborcji w pierwszym czytaniu - a więc wbrew stanowisku klubu PiS - opowiedziało się 41 posłów PiS. Wśród nich m.in. Bartłomiej Wróblewski, Dominika Chorosińska i Anna Maria Siarkowska. 12 posłów partii rządzącej wstrzymało się od głosu, a 20 osób nie brało udziału w głosowaniu.
Przeciwko odrzuceniu opowiedziało się też sześciu posłów Konfederacji, a trzech było za. Dalszego procedowania projektu chciał też jeden poseł niezrzeszony - Łukasz Mejza.
Poza nimi wszystkie klubu chciały odrzucenia projektu - KO, Lewica, Koalicja Polska, Polska2050, Porozumienie, Kukiz15 i Polskie Sprawy.
Dokładne wyniki można zobaczyć na stronie Sejmu.
Sejm Sejm
Więcej informacji z Sejmu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Ustawa 'dożywocie za aborcję' odrzucona w pierwszym czytaniu. Jedynym miejscem pomysłów, by wsadzać do więzienia zgwałcone kobiety, jest śmietnik - ten sejmowy i ten historii tortur i barbarzyństwa" - napisała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
"W Sejmie RP jest 48 posłów, którzy chcą karać kobiety 25. latami więzienia, jeśli usuną ciążę pochodzącą z gwałtu. A 12 posłów nie wie, czy jest za, czy przeciw" - napisała z kolei posłanka KO Izabela Leszczyna.
W środowy wieczór w Sejmie odbyła się debata nad projektem Stop Aborcji autorstwa fundacji Pro - Prawo do życia. Wnioskodawcy chcieliby takich zmian w Kodeksie karnym, aby przerwanie ciąży było równoznaczne z zabójstwem. W uzasadnieniu projektu jego twórcy wprost stwierdzają, że należy za aborcje karać kobiety, lekarzy i "lobby aborcyjne". Jeden z paragrafów, który miałyby zostać zmieniony, sugeruje z kolei, że karane może być też poronienie, jeśli wymiar sprawiedliwości stwierdzi, że ciężarna "nie dochowa ostrożności, jakiej wymaga się od osoby w jej stanie".
Klub PiS wniósł o odrzucenie projektu w całości. - Jeżeli umieścimy to w kontekście obecnej sytuacji politycznej, czyli tego, co się dzieje - walka z pandemią, ale przede wszystkim atak hybrydowy na polską granicę, to jest tylko jeden kierunek, z którego mogą płynąć tego rodzaju inspiracje. To jest po prostu dywersja wobec ochrony życia, bo w ten sposób strasząc kobiety, nie chroni się życia. Stawianie kobiety przed wyborem - śmierć czy więzienie - nie prowadzi do ochrony życia - mówiła Anita Czerwińska, rzeczniczka PiS.