- Rząd, jeżeli idzie o walkę z covidem, absolutnie zrejterował, mamy mnóstwo argumentów, które o tym świadczą i muszę powiedzieć, że mamy do czynienia z dwoma klasycznymi grzechami - stwierdził w "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii" poseł PO Mariusz Witczak.
Jak dodał parlamentarzysta, był to "grzech mowy i zaniechania".
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
- Przez długie miesiące rząd kłamał w sprawie wirusa, a premier Morawiecki mówił, że nie ma czego się bać i wirus jest w odwrocie. Okłamywano nas w sprawie respiratorów i maseczek. Jeżeli idzie o [grzech - red.] zaniechania, to nie przeprowadzono żadnej skutecznej kampanii na rzecz szczepień, takiej, która przyniosłaby twarde rzeczywiste efekty - ocenił poseł.
Z kolei posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska stwierdziła, że "rząd PiS jest zakładnikiem dwójki, a może trochę większej liczby posłów, którzy są absolutnie szurnięci na punkcie szczepień".
- Latają po Polsce po przedszkolach żłobkach i mówią, że szczepionki to jest zło, segregacja sanitarna. Mówię o posłance Annie Siarkowskiej i panu pośle Januszu Kowalskim - powiedziała parlamentarzystka.
Posłanka Lewicy oceniła, że "to jest coś niebywałego, żeby rząd pozwalał na takie wypowiedzi własnych parlamentarzystów, nic z tym nie robiąc". - Oni mogą to bezkarnie opowiadać, a to bardzo szkodzi. Zamiast zachęcać do szczepień, budzi niepokój. Jeżeli PiS to toleruje, to coś jest na rzeczy - mówiła.
- Chcecie flirtować z elektoratem Konfederacji. Żyrujecie lęk społeczny przed szczepieniami. Boicie się tylko tego patyczka w nosie. Jeśli już jesteśmy tutaj przy tchórzostwie, to rzeczywiście: tchórzostwem wykazują się Konfederacja i rząd PiS, które boją się wprowadzić m.in. paszporty covidowe - dodała Anna Maria Żukowska w Polsat News i Interii.
Obawa przed patyczkiem w nosie to nawiązanie do słów posła Konfederacji Artura Dziambora, który pobieranie wymazów nazwał "torturami".
Profesor Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu przekazał w niedzielę w Polskim Radiu 24, że szczytu czwartej fali zakażeń koronawirusem można się spodziewać w przyszłym tygodniu. Minionej doby w Polsce potwierdzono 20 tysięcy 576 zakażeń. Zmarło 51 chorych.
Według Piotra Rzymskiego przebieg czwartej fali jest łagodniejszy niż tej sprzed roku. Rok temu w okresie od września do końca listopada liczba hospitalizacji była o 20 procent wyższa.
Ekspert podkreślił również, że mniej hospitalizacji i zgonów to efekt szczepień. Zaapelował o korzystanie ze szczepionek, które są skuteczną formą zahamowania rozwoju wirusa SARS-COV-2, szczególnie wobec pojawiających się nowych wariantów tego patogenu.
Od początku pandemii w Polsce liczba zakażonych wirusem przekroczyła 3,5 miliona. Zmarło 83 tysiące 37 osób.