Afera mailowa Dworczyka. Jacek Sasin przyznał: Ujawniony mail od premiera jest prawdziwy. "Ostro pls"

Podczas sobotniego wywiadu Jacek Sasin przyznał, że opublikowany w mediach mail, który miał pochodzić ze skrzynki Michała Dworczyka, jest prawdziwy. Wiadomość dotyczyła "wezwania na dywanik" ambasadora Niemiec w Polsce. Powodem miała być publikacja artykułu w dzienniku "Fakt".

Jacek Sasin był w sobotę 27 listopada gościem w RMF FM. Wicepremier i minister aktywów państwowych potwierdził w rozmowie, że część z wiadomości, które mają pochodzić ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka, są prawdziwe.

Zobacz wideo Kto jest winny wysokim cenom gazu? Sasin wskazuje, że to Tusk

Afera mailowa. Jacek Sasin potwierdził autentyczność jednego z maili. "Jak ostro to ostro!"

- Potwierdzam, że ujawniony e-mail od premiera do mnie jest prawdziwy. Spotkanie z ambasadorem Niemiec się odbyło. Pozostaliśmy przy swoich zdaniach - przyznał Jacek Sasin.

Wicepremier potwierdził więc autentyczność opublikowanych przez hakerów e-maili ze skrzynki Michała Dworczyka. Konkretnie chodzi o wiadomości, które dotyczą publikacji w "Fakcie". Wówczas to w dzienniku pojawił się opis układów w Łodzi i Radomiu, stworzonych wokół polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Na prośbę Mateusza Morawieckiego, ministrowie Jacek Sasin i Marek Suski mieli wezwać ambasadora Niemiec "na dywanik". W mailu z 1 października 2018 roku premier napisał:

Jutro FAKT atakuje dokładnie jak Platforma. Prosba aby Jacek i Marek wezwali ambasadora Niemiec tym razem (Michal zrobil to 2 mce temu) - na dywanik - i powiedzieli że widzimy że niemiecka gazeta idzie już nie nawet ‘ręka w rękę’ z PO/PSL ale że ona jest w butach Opozycji i ona jest opozycją. Porownajcie to do sytuacji gdyby polscy hipotetyczni właściciele zrobili coś takiego w niemczech .... Powiedzcie, że to wywoła miedzynarodowy skandal. ... jak tak dalej. Ostro pls

- brzmi wiadomość premiera (zachowana pisownia oryginalna). W odpowiedzi Jacek Sasin napisał: "Oczywiście, porozumię się z Markiem i działamy. Jak ostro to ostro!".

Więcej informacji o polityce na stronie głównej Gazeta.pl.

Afera z 2018 roku. "Fakt" opisał układ łódzki i radomski wokół polityków PiS

Przypominamy, 2 października 2018 roku w dzienniku "Fakt" pojawił się artykuł dotyczący sieci rodzinnych powiązań wokół posła PiS Marka Matuszewskiego. "W Łódzkiem stworzył pajęczynę powiązań rodzinnych. Żona posła to Jolanta Matuszewska (49 l.). Jest wspólniczką w biznesie samochodowym. Firma Ignac-Pol ma w Zgierzu dwie stacje benzynowe, a od niedawna także myjnię samochodową. Wybudowała ją niemal w środku... miejskiego parku. Protestowała opozycja, a władze Zgierza tłumaczyły, że teren jest przeznaczony pod usługi i nie mają na to wpływu. A Zgierzem rządzili wówczas protegowani... Matuszewskiego" - pisał trzy lata temu "Fakt".

Matuszewski miał zadbać także o swoje dzieci - w jednym z okręgów listę do rady miasta otwierał jego syn Piotr. Córka Karolina natomiast dostała drugie miejsce na liście do rady powiatu oraz posadę w PGNiG w Łodzi.

Co do Radomia, to "Fakt" przypomniał informacje ws. układu radomskiego, który został ujawniony po tym, jak zmieniono plan przebiegu drogi ekspresowej S-12 w okolicach Radomia. Wiele działek na terenie nowej drogi miały należeć do wiceszefa radomskich struktur PiS Dariusza Wójcika oraz do siostra posła PiS Andrzeja Kosztowniaka.

Więcej o: