Ewa Wrzosek zawiadomiła prokuraturę ws. ataku hakerskiego. "Sytuacja mocno niekomfortowa"

Prokuratorka Ewa Wrzosek złożyła zawiadomienie w sprawie możliwego ataku hakerskiego na jej telefon. - Mam świadomość, że osoby, które będą prowadzić to postępowanie znajdują się w kręgu - z mojego punktu widzenia - potencjalnych sprawców tego przestępstwa - mówiła.

- Moje zdziwienie było tak duże, że w pierwszym momencie zignorowałam to powiadomienie, uznałam to za spam, nieistotną wiadomość - relacjonowała w "Faktach po faktach" TVN24 Ewa Wrzosek. W środę prokuratorka poinformowała, że prawdopodobnie padła ofiarą ataku hakerskiego. "Właśnie otrzymałam alert Apple Support o możliwym cyberataku na mój telefon ze strony służb państwowych. Ze wskazaniem, że mogę być celem ataku ze względu na to, co robię lub kim jestem. Ostrzeżenie potraktuję poważnie, bo poprzedziły je inne incydenty" - napisała na Twitterze. W komunikacie, który zamieściła Wrzosek, firma Apple informuje, że jej Iphone'a na cel wzięli hakerzy "sponsorowani przez państwo". "Atakujący prawdopodobnie namierzyli cię przez to, kim jesteś lub co robisz" - czytamy w alercie. 

Ewa WrzosekProkuratorka Ewa Wrzosek: Inwigilowano mnie Pegasusem

Atak hakerski na telefon Wrzosek. Jest zawiadomienie do prokuratury

- Takie działania, stosowane wobec obywatela, który nic złego nie uczynił, nie popełnił żadnego przestępstwa, są po prostu nielegalne, są czynami, które naruszają prawo, mają na celu nielegalną, bezprawną inwigilację - powiedziała w TVN24 prokuratorka. - Złożyłam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na moją szkodę w związku z informacją uzyskaną od koncernu Apple - poinformowała.  

Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.

Wrzosek tłumaczyła, że w jej sprawie powinien zostać powołany biegły z zakresu informatyki, "który powinien zapoznać się z telefonem". - Tu chcę zastrzec, że - mając świadomość, iż byłam celem ataku ze strony służb państwowych - nie mogę dobrowolnie udostępnić swojego telefonu bez wcześniejszego kontaktu z biegłym i poznania procedury dokonywania oględzin telefonu. To byłoby bardzo naiwne z mojej strony - mówiła. 

Zobacz wideo "Jak uchodźca może mieć smartfona czy dobre ubrania?" [Q&A Gazeta.pl]

Wrzosek podkreśliła, że "konieczną czynnością jest zwrócenie się do firmy Apple, która jest w posiadaniu danych źródłowych". - Na ich podstawie będzie można zweryfikować, czy mój telefon został zhakowany, w jakich okolicznościach, kiedy ten atak miał miejsce. Tam będą dane, na podstawie których będzie można przedsięwziąć dalsze ustalenia. Na tym dowodzie opieram przekonanie, że tutaj jest możliwość ustalenia konkretnych osób, które w tym procederze uczestniczyły - powiedziała. - Mam świadomość, że osoby, które będą prowadzić to postępowanie znajdują się w kręgu - z mojego punktu widzenia - potencjalnych sprawców tego przestępstwa. Jest to sytuacja mocno niekomfortowa i to śledztwo nie będzie śledztwem typowym, jak przy każdym ataku z zakresu cybeprzestępczości - dodała. 

Jacek KurskiW PiS drwią z "celebryckiego lansu" Kurskiego. Prezes TVP chciałby być premierem

Więcej o: