Krotoszyn. Radny PiS uciekał przez oborę przed policjantami? Wydał oświadczenie

Spółka Hodowla Roślin Smolice oskarża swojego traktorzystę Jarosława Kubiaka, który jest także radnym PiS powiatu krotoszyńskiego, o kradzież paliwa, do której miało dojść 9 listopada tego roku.

"Na widok policjantów radny PiS uciekł przez oborę. Chodzi o 20 litrów oleju?" - cały materiał "Gazety Wyborczej" na temat ucieczki radnego z PiS znajdziesz w "Gazecie Wyborczej"

Zobacz wideo Jak zachęcić do szczepień? Mucha: Wachlarz możliwości jest szeroki

Jak podaje kaliska redakcja "Gazety Wyborczej", sprawa wyszła na jaw dzięki prowokacji z udziałem policjantów. Jarosław Kubiak miał wjechać ciągnikiem do garażu i zamknąć bramę. Kiedy zobaczył mundurowych, zaczął uciekać przez oborę. Policjanci dogonili go na gminnej drodze. Uwagę funkcjonariuszy zwrócił odkręcony kurek baku ciągnika oraz plastikowe opakowania z 20 litrami oleju napędowego oraz pusty pojemnik i wąż do spuszczania paliwa, które znaleźli na szafce. W domu radnego policjanci odkryli jeszcze dwa zbiorniki, w których było w sumie 80 litrów oleju napędowego. W ten sposób radny PiS mógł zaoszczędzić ok. 600 zł. Firma HR Smolice poprosiła radę powiatu o zgodę na dyscyplinarne zwolnienie Jarosława Kubiaka, załączając uzasadnienie i nagrania z monitoringu.

Krotoszyn. Radny PiS oświadcza: To szkalujące i nieprawdziwe informacje

Jarosław Kubiak wydał oświadczenie w tej sprawie. Twierdzi, że jest niewinny i że - wbrew medialnym doniesieniom - nie doszło do zatrzymania. Uważa, że pismo jego pracodawcy zawiera "szkalujące i nieprawdziwe informacje" oraz "sugestywnie opisane fragmenty autentycznych zdarzeń". Pisze, że zwróci się o pomoc do prawnika, który pomoże mu w oczyszczeniu wizerunku. Przypomina też o zasadzie domniemania niewinności.

Radny odniósł się także do "strasznego" jego zdaniem materiału dowodowy. w postaci nagrania, twierdząc, że zamknął bramę do garażu, bo na zewnątrz było zimno. Kubiak tłumaczy, że nie uciekał przed policją, a tylko szedł do szatni po drugiej stronie drogi gminnej. Twierdzi też, że sam zaprowadził policjantów do garażu i pokazał im trzy zbiorniki z olejem napędowym, które miał kupić legalnie do aut swojego i syna.

"Jeżeli posiadanie paliwa na własny użytek jest przestępstwem, którym musi się zajmować Wojewódzka Komenda Policji, to chyba mamy do czynienia z kompletnym zamieszaniem i nadużyciem" - pisze radny.

Kubiak zapewnia, że nie tylko nie miał dostępu do paliwa w szafce, ale i do pomieszczenia, w którym szafka się znajduje. 

"Na widok policjantów radny PiS uciekł przez oborę. Chodzi o 20 litrów oleju?" - cały materiał "Gazety Wyborczej" na temat ucieczki radnego z PiS znajdziesz w "Gazecie Wyborczej".

"Zdaję sobie w pełni sprawę, że powodem hejtu i tak szeroko zakrojonych działań nie jest w gruncie rzeczy rzekoma kradzież paliwa, ale moja przynależność partyjna i aktywność zarówno w reprezentowaniu mieszkańców mojej miejscowości, gminy czy powiatu i lobbowanie na ich rzecz, a także aktywność w zakresie reprezentowania pracowników przed moim pracodawcą" - pisze dalej radny. Uważa, że w ten sposób stał się "wrogiem publicznym w oczach zarządu ZHR Smolice". Pełną treść oświadczenia Jarosława Kubiaka udostępnił portal Krotoszyn. Nasze Miasto.

Więcej o: