Niedzielski pytany o rejestr ciąż. "Standard informacji o pacjentce. Jestem zaskoczony"

- Jestem bardzo zaskoczony, że marszałek Grodzki, który jest lekarzem o bardzo długim doświadczeniu nie dostrzega, że jest to po prostu proces zmiany zapisu z papierowego na elektroniczny - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski, odnosząc się do krytycznych słów Tomasza Grodzkiego o planowanym przez rząd rejestrze ciąż. - To rozporządzenie po prostu poszerza zakres stosowanej dokumentacji medycznej - argumentował Niedzielski.

W środę ogólnopolskie media obiegła informacja, że Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt nowelizacji jednego z rozporządzeń, który zakłada m.in. rejestrowanie w Systemie Informacji Medycznej informacji o ciąży pacjentek. Nowe prawo ma wejść w życie w przyszłym roku, od 1 lipca. 

Więcej treści dotyczących wydarzeń z Polski znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Zobacz wideo Senator Jackowski o ustawach covidowych: Błędy zostały poczynione przez obie strony

Doniesienia o planowanych zmianach wywołały burzliwą dyskusję. - Tak jak w krajach fundamentalistycznych traktuje się kobiety jak przedmioty, tak Polska zaczyna przypominać taki kraj Ameryki Łacińskiej albo z Bliskiego Wschodu czy Afryki. Kobieta będzie rejestrowana. - mówił w rozmowie z Gazeta.pl senator KO Krzysztof Brejza, który opisał sprawę w mediach społecznościowych i skierował do resortu zdrowia pismo z prośbą o wyjaśnienia.

Minister zdrowia pytany o rejestr ciąż: Mamy do czynienia z transformacją

O szczegóły projektu zapytany został w czasie środowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. - Zostało to (projekt zmian - przyp. red.) w przedziwny sposób zinterpretowane. Standardem prowadzenia informacji o pacjencie jest zapisywanie danych dotyczących stanu jego zdrowia. Mamy do czynienia z transformacją, w której przechodzimy do przenoszenia danych z tradycyjnej karty pacjenta do wersji elektronicznej - mówił.

- To rozporządzenie po prostu poszerza zakres stosowanej dokumentacji medycznej. (...) W każdej karcie pacjenta jest to bardzo ważna informacja, kluczowa w każdym procesie terapeutycznym - zapewniał.

Minister zdrowia odniósł się także do słów Marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który uznał, że rozporządzenie jest dowodem na "nienawiść obozu władzy do kobiet". - Jestem bardzo zaskoczony, że marszałek Grodzki, który jest lekarzem o bardzo długim doświadczeniu, nie dostrzega, że jest to po prostu proces zmiany zapisu z papierowego na elektroniczny - podsumował Niedzielski.

Będzie rejestr ciąż? Rząd szykuje zmiany w prawie

Zmiana dotyczy §2 ust. 1 pkt 2 tego przepisu, określającego, jakie dokładnie dane pacjenta trafiają do Systemu Informacji Medycznej. Włączono do niego dane o implantach medycznych, informację o alergiach, grupie krwi oraz o ciąży. To ostanie budzi największe kontrowersje. 

W uzasadnieniu czytamy: Mając na uwadze istotny walor identyfikacyjny ww. danych, zdecydowano się na rozszerzenie tego obowiązku w odniesieniu do wszelkich rodzajów świadczeń zdrowotnych.

Co istotne, według projektu raportować do SIM mają wszyscy podwykonawcy - zarówno ci leczący w ramach NFZ, jak i ci komercyjni. 

Centrum e-Zdrowia: Zmiana wynika ze względów medycznych

Do sprawy odniosło się za to w nocy z wtorku na środę na Twitterze Centrum e-Zdrowia podlegające resortowi.

"Jest to zmiana rozporządzenia, które nakłada obowiązek raportowania zdarzeń medycznych od 1 lipca br. W zakresie nowych danych, które pojawią się w SIM są: dane służące identyfikacji podmiotu medycznego, dane dotyczące wyrobów medycznych, informacje o alergiach, grupie krwi, informacja o rozpoczęciu i zakończeniu hospitalizacji, kod ICF w zakresie rehabilitacji leczniczej oraz informacja o ciąży. Dane o alergiach, grupie krwi, ciąży czy implantach do 30.06.2022 będą raportowane fakultatywnie" - czytamy w stanowisku Centrum e-Zdrowia.

Jak dodają urzędnicy, "konieczność raportowania informacji o ciąży jest podyktowana względami medycznymi, m.in. w związku z ordynowaniem leków - pozwoli na uniknięcie przepisania leków niewskazanych w ciąży oraz w sytuacji udzielania świadczeń ratujących życie w przypadku niemożności pozyskania informacji od pacjenta".

Więcej o: