Rząd chce, by ciąże były rejestrowane. Centrum e-Zdrowia wyjaśnia: To ze względów medycznych

Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt nowelizacji jednego z rozporządzeń, który zakłada m.in. rejestrowanie w Systemie Informacji Medycznej informacji o ciąży pacjentek. - Można potem weryfikować, która z pań była w ciąży, która poroniła, a może nie poroniła, bo coś się stało i wyjechała za granicę - alarmował w rozmowie z Gazeta.pl poseł Krzysztof Brejza, który nagłośnił sprawę. Do sprawy odniosło się Centrum e-Zdrowia, które podkreśla, że takie rozwiązanie pozwoli m.in. na "uniknięcie przepisania leków niewskazanych w ciąży".

Na rządowych stronach został opublikowany projekt nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia ws. szczegółowego zakresu danych przekazywanych do Systemu Informacji Medycznej. Nowe prawo ma wejść w życie w przyszłym roku, od 1 lipca.

Będzie rejestr ciąż? Rząd szykuje zmiany w prawie

Zmiana dotyczy §2 ust. 1 pkt 2 tego przepisu, określającego, jakie dokładnie dane pacjenta trafiają do Systemu Informacji Medycznej. Włączono do niego dane o implantach medycznych, informację o alergiach, grupie krwi oraz o ciąży. To ostanie budzi największe kontrowersje. 

Więcej treści dotyczących wydarzeń z Polski znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

W uzasadnieniu czytamy:

Mając na uwadze istotny walor identyfikacyjny ww. danych, zdecydowano się na rozszerzenie tego obowiązku w odniesieniu do wszelkich rodzajów świadczeń zdrowotnych.

Co istotne, według projektu raportować do SIM mają wszyscy podwykonawcy - zarówno ci leczący w ramach NFZ, jak i ci komercyjni. 

- Tak jak w krajach fundamentalistycznych traktuje się kobiety jak przedmioty, tak Polska zaczyna przypominać taki kraj Ameryki Łacińskiej albo z Bliskiego Wschodu czy Afryki. Kobieta będzie rejestrowana. Nie będzie kolczyka zakładanego kobiecie, ale ci ludzie dążą do tego, aby mieć rejestr i podgląd, która z pań jest w ciąży, a która jeszcze nie - komentował we wtorek w rozmowie z Gazeta.pl senator KO Krzysztof Brejza, który opisał sprawę w mediach społecznościowych.

- Po co? Skoro mają prokuraturę, rejestry, do których ma wgląd prokuratura Ziobry i służby Kamińskiego. Można potem weryfikować, która z pań była w ciąży, która poroniła, a może nie poroniła, bo coś się stało i wyjechała za granicę. A jeżeli poroniła w Polsce, to czy poroniła naturalnie. To jest realizacja projektu radykałów z PiS - dodał. 

Zobacz wideo Czym skutkuje nieszczepienie się i pobłażanie takim zachowaniom? Ekspert tłumaczy

Centrum e-Zdrowia: Zmiana wynika ze względów medycznych

We wtorek mimo prób nie udało nam się skontaktować z rzecznikiem Ministerstwa Zdrowia. Do sprawy odniosło się za to w nocy z wtorku na środę na Twitterze Centrum e-Zdrowia podlegające resortowi.

"Jest to zmiana rozporządzenia, które nakłada obowiązek raportowania zdarzeń medycznych od 1 lipca br. W zakresie nowych danych, które pojawią się w SIM są: dane służące identyfikacji podmiotu medycznego, dane dotyczące wyrobów medycznych, informacje o alergiach, grupie krwi, informacja o rozpoczęciu i zakończeniu hospitalizacji, kod ICF w zakresie rehabilitacji leczniczej oraz informacja o ciąży. Dane o alergiach, grupie krwi, ciąży czy implantach do 30.06.2022 będą raportowane fakultatywnie" - czytamy w stanowisku Centrum e-Zdrowia.

Jak dodają urzędnicy, "konieczność raportowania informacji o ciąży jest podyktowana względami medycznymi, m.in. w związku z ordynowaniem leków - pozwoli na uniknięcie przepisania leków niewskazanych w ciąży oraz w sytuacji udzielania świadczeń ratujących życie w przypadku niemożności pozyskania informacji od pacjenta".

"Ponadto wykorzystanie informacji o ciąży jest niezbędne do weryfikacji uprawnień dodatkowych, jak np. uprawnień ciężarnych do otrzymania bezpłatnych leków lub prawa dostępu do świadczeń poza kolejnością" - przekazano. 

Więcej o: