W poniedziałek Elżbieta Witek wystosowała zaproszenia do przedstawicieli wszystkich klubów i kół w Sejmie. Chce się z nimi spotkać w środę, aby sprawdzić, czy są gotowi przygotować wspólnie z posłami PiS projekt wprowadzający nowe obostrzenia covidowe.
Elżbieta Witek powiedziała, że nie ma gotowego projektu w tej sprawie. Jak dodała, jeżeli kluby i koła parlamentarne na spotkaniu wyrażą zgodę i wolę współpracy nad wspólnym projektem ustawy, powinien powstać międzyklubowy zespół. Według niej każdy klub powinien przyjść ze swoimi propozycjami, a procesem legislacyjnym zajęłoby się Sejmowe Biuro Legislacji.
O potrzebie współpracy z opozycją w tej sprawie mówił również premier Mateusz Morawiecki.
- Co do wypracowania wspólnego modelu dla osób niezaszczepionych to chcemy z partiami opozycyjnymi ten problem wkrótce przedyskutować tak, żeby mieć jasność, czy projekt, który zaproponowaliśmy, będzie miał większość, aby go wprowadzić. W tym projekcie m.in. jest to, aby można było weryfikować to, czy pracownik jest zaszczepiony - podkreślił premier na konferencji prasowej.
Więcej informacji na temat pandemii koronawirusa przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Na zaproszenie Witek odpowiedziała Platforma Obywatelska. - "Będziemy obecni na spotkaniu ws. pandemii u Marszałek Sejmu. Oczekujemy, że w spotkaniu wezmą udział przedstawiciele Rady Medycznej przy Premierze RP i przedstawią swoje rekomendacje" - napisał na Twitterze szef klubu PO Borys Budka.
Do rozmów gotowa jest również Nowoczesna. Lider partii, poseł klubu Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka powiedział, że opozycja chce i będzie rozmawiać z rządzącymi. Dodał, że jego klub "czeka na sensowne, rządowe propozycje z tej sprawie, ponieważ to rząd ma pełne dane, ma Radę Medyczną przy premierze, ma ekspertów". - Oczywiście, że będziemy rozmawiać, ale czekamy na propozycję rządową - powiedział.
Lewicę w spotkaniu będzie reprezentował szef klubu Krzysztof Gawkowski. - Będę uczestniczył w tym spotkaniu, bo przedstawiciele Lewicy zawsze uczestniczą w spotkaniach, na których omawiane są najważniejsze dla kraju kwestie. Muszę jednak zaznaczyć, że ta inicjatywa jest naszym zdaniem bardzo, bardzo spóźniona, a sprawę przez długie tygodnie lekceważył zarówno premier jak i minister zdrowia. Niemniej - lepiej późno niż wcale - powiedział szef klubu Lewicy.
Udział w spotkaniu zapowiedzieli także przedstawiciele ludowców. Na spotkaniu PSL, będzie reprezentował lider stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz. "Totalna władza poniosła w walce z pandemią totalną klęskę. Od roku apelowaliśmy do rządzących o współdziałanie. Dla PiS-u najważniejsze były wtedy słupki poparcia, nie zdrowie i życie Polaków. Dziś, nie mając większości do przegłosowania własnych projektów" - napisał lider ludowców na Twitterze.
"Próbują zrzucić odpowiedzialność za trudne decyzje na opozycję. Weźmiemy udział w spotkaniu z Elżbietą Witek, bo dla nas zdrowie Polaków jest priorytetem. Niestety, to sondaże, a nie lekarze zarządzały walką z pandemią. Efekty są TRAGICZNE. I za to odpowiedzialny jest PiS - dodał.
O spotkaniu mówił także rzecznik PSL - Miłosz Motyka. - Widać, że jak trwoga to do opozycji [...] Ewidentnie brakuje większości. W tym zaproszeniu możemy wyczytać, że jest one wystosowanie z powodu kolejne fali zakażeń SARS-Cov-2 i utrzymującymi się obostrzeniami. Po pierwsze widać, że pani marszałek chyba nie zauważyła, że ta fala wezbrała już kilka tygodni temu [...] natomiast obostrzeń nie ma i za to odpowiada rząd - mówił Motyka. Rzecznik PSL zauważył, że rządzący nie są w stanie forsować własnych ustaw.
Rządzący nie mają większości i próbują zrzucić odpowiedzialność na opozycję, bo brakuje im dwudziestu kilku posłów. Nie poprze tego Kukiz 15'. Nie poprze tego Konfederacja. Nie poprze tego Solidarna Polska i część posłów PiS, choćby poseł Siarkowska. Stąd to zaproszenie
- mówił na antenie TVN24
Tak jak przewidział poseł, propozycja nie spodobała się posłance PiS Annie Marii Siarkowskiej.
"Jeśli celem spotkania Pani Marszałek Witek z postkomunistami i resztą totalnej opozycji jest zagwarantowanie poparcia dla niekonstytucyjnej ustawy segregacyjnej, to może warto od razu omówić z nimi poparcie dla wszystkich innych ustaw?" - zapytała na Twitterze.
Krytyczne stanowisko wobec projektu zamieściła na Twitterze Konfederacja.
"Covidowa koalicja postępuje błyskawicznie. Już za 2 dni zaplanowali spotkanie w celu 'policzenia głosów' poparcia nad projektem SEGREGACJI SANITARNEJ W POLSCE!" - napisano na Twitterze partii. "PiS, PO, Lewica, PSL, Polska 2050, czy wam po prostu nie wstyd?" - zapytano.
Przypomnijmy. W ubiegłym tygodniu poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceszef komisji zdrowia Czesław Hoc zapowiedział złożenie projektu, który pozwalałby pracodawcy na zweryfikowanie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. Jeśli pracownik nie będzie zaszczepiony, to przedsiębiorca będzie mógł zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu, gdzie nie będzie miał styczności z klientami.