- Zawiadomienie zostało skierowane do prokuratury Warszawa - Śródmieście i dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przez przedstawiciela obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop LGBT", pana Krzysztofa Kasprzaka w czasie debaty sejmowej, która odbyła się 28 października 2021 r. Wnoszę do prokuratury, by zbadała jego słowa pod kątem przestępstwa nawoływania do nienawiści z art. 256 Kodeksu karnego i publicznego znieważenie grupy ludności - czyli art 257 - przekazała cytowana w polsatnews.pl wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że prokuratura może powiedzieć, że nie ma tutaj przesłanek dotyczących znieważania narodowości, ale uważam, że to zawiadomienie może być pierwszym krokiem do tego, by być może wreszcie postarać się o dokonanie takich zmian w Kodeksie karnym, by mowa nienawiści, czy znieważanie ludzi jeśli chodzi o orientację seksualną były również ścigane. Być może jakiś prokurator pochyli się nad sprawą - dodała polityczka.
W czwartek 28 października w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu homofobicznej ustawy #StopLGBT, pod którym podpisało się 140 tys. obywateli, a którego autorami są działacze fundacji Kai Godek. Posłom przedstawił go przedstawiciel wnioskodawców Krzysztof Kasprzak. Jego przemówienie wywołało oburzenie wśród zgromadzonych na sali plenarnej.
- Inicjatorzy projektu oraz jego sygnatariusze odrzucają zasady "poprawności politycznej". Nie zamierzamy słuchać oskarżeń lewej strony o mityczną homofobię - bo fobia to lęk, a my się was nie boimy. Nie zamierzamy przepraszać za sformułowanie "ideologia LGBT", bo to rzekomo ludzie, a nie ideologia. Za każdą ideologią stoją ludzie, tak jak stali na przykład za ideologią komunistyczną czy nazistowską. Ludzie są nośnikiem pewnych idei - czasem są to idee dobre, czasem złe. W przypadku ideologii LGBT są skrajnie złe, gdyż mamy do czynienia z kolejną odsłoną rodzącego się totalitaryzmu - mówił w Sejmie Kasprzak. Działacz stwierdził także, że "pierwsze homoseksualne bojówki powstały w latach dwudziestych i trzydziestych w Niemczech w łonie nazistowskiej partii".
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.
Politycy, zwłaszcza opozycji, bardzo krytycznie komentowali wystąpienie Kasprzaka. - Demokracja ma wysoką cenę. Chciałem państwu powiedzieć, że wysłuchałem najbardziej obrzydliwego wystąpienia w Sejmie przez ostatnie dwa lata, jak w nim siedzę - komentował w Sejmie Włodzimierz Czarzasty.