Jak podaje portal Onet.pl Marek Martynowski, szef senackiego klubu PiS poinforomował, że niektórzy posłowie wycofują swoje podpisy pod projektem. - Co będzie dalej, nie wiem - stwierdził.
Inicjatywa od początku był bardzo "niewygodny" politycznie. Najpierw projekt bezskutecznie próbował przeforsować minister Adam Niedzielski. Potem tematem zajął się od nowa Czesław Hoc, poseł PiS i lekarz. Parlamentarzysta ogłosił inicjatywę poselską na konferencji prasowej w Sejmie. Projekt ma umożliwić pracodawcy sprawdzenie, czy jego pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19.
Przedsiębiorca będzie mógł poprosić o certyfikat zaszczepienia pracownika i jeśli nie będzie pracownik zaszczepiony, to będzie mógł zreorganizować pracę, np. przenieść takiego pracownika do działu tam, gdzie nie będzie miał styczności z klientami
- przekazał w rozmowie z PAP poseł PiS Czesław Hoc.
Pomysł od razu spotkał się nieprzychylną opinią części posłów PiS. Najgłośniej komentowała go Anna Maria Siarkowska, która otwarcie mówi, że jest przeciwniczką tzw. "sanitaryzmu". Sanitaryzm to termin wymyślony przez przeciwników obostrzeń m.in. wprowadzaniu lockdownów czy paszportów covidowych. "Chyba kogoś Bóg opuścił" - napisała posłanka PiS. Wtórował jej m.in. poseł PiS Sławomir Zawiślak. "Stanowcze NIE dla segregacji sanitarnej. Nie wolno dzielić narodu polskiego, który - jak potwierdza historia - tylko zjednoczony może pokonać wszelkie przeciwności. Szczególnie w obecnym, tak trudnym z wielu powodów czasie. Cieszy duże poparcie dla tego poglądu w klubie PiS" - pisał na Twitterze. Janusz Kowalski z Solidarnej Polski 17 listopada również zamieścił wymowny wpis: "#StopSegregacjiSanitarnej Konstytucja".
Jak podaje Onet, to posłanka Siarkowska miała zacząć zbierać podpisy pod pismem sprzeciwiającym się inicjatywie Hoca. Trafiło ono już do władz Klubu Parlamentarnego PiS - miało się pod nim podpisać "kilkadziesiąt osób".
Na razie projekt Hoca nie trafił do laski marszałkowskiej - nie nadano mu też numeru druku. Pojawiły się też plotki, że wielu posłów wycofywało poparcie pod projektem ustawy.
Adam Niedzielski pytany o sprawę podczas czwartkowej konferencji prasowej w Poznaniu, powiedział:
Projekt rzeczywiście odpowiada na zapotrzebowanie przedsiębiorców. Przewiduje w szczególności ochronę przedsiębiorców w sytuacji zwiększających się restrykcji, w kwestii organizacji swojej pracy, żeby uwzględniać postulat bezpieczeństwa pracowników, aby w kontakcie z klientem pracowały tylko osoby zaszczepione. To była inicjatywa hospicjów, które chciały mieć obowiązek szczepień pracowników dla bezpieczeństwa pacjentów
- powiedział szef MZ. Minister zdrowia zaprzeczył doniesieniom, jakoby posłowie PiS wycofywali swoje podpisy pod projektem ustawy, pozwalającym pracodawcy na zweryfikowanie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. - 30 posłów, którzy podpisali ten dokument, nie wycofali swoich podpisów. To jest próba epatowania kolejnym szantażem - stwierdził Niedzielski.
Szef resortu zdrowia ocenił, że proponowane rozwiązania w projekcie są dobre. - Nie są próbą wprowadzania sanitaryzmu. To nie są rozwiązania tak daleko idące jak w Austrii czy innych krajach Europy. Są one pewnego rodzaju kompromisem, wypadkową różnych oczekiwań - zaznaczył Niedzielski.