Senator Krzysztof Kwiatkowski z Koła Senatorów Niezależnych był w czwartek gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl.
Kwiatkowski krytykował rząd za niewprowadzanie niemal żadnych obostrzeń czy przywilejów dla zaszczepionych. Mówił, że widząc z jednej strony tysiące zakażeń i setki zgonów, a z drugiej brak konkretnych działań rządu "człowiek się zastanawia, czy to jest tak cyniczna gra, w której życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia, czy takie oderwanie rzeczywistości". - I to my, jako obywatele, płacimy za to cenę - dodał. Senator zapowiedział, że izba wyższa parlamentu poprze projekt ustawy, która umożliwiałaby pracodawcom sprawdzanie, czy pracownicy są zaszczepieni.
W tym tygodniu liczba przypadków wykrywanych dziennie sięga 25 tys. a w środę poinformowano o śmierci ponad 400 osób z COVID-19. Jednak Ministerstwo Zdrowia "nie widzi" potrzeby dodatkowych obostrzeń.
Senat wkrótce rozpocznie prace nad uchwaloną przez Sejm pilną rządową nowelizację ustawy o ochronie granicy państwowej, która umożliwia wprowadzenie zakazu przebywania w strefie nadgranicznej. Zgodnie z przepisami, zakaz taki byłby wprowadzany na czas określony w drodze rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, po zasięgnięciu opinii szefa Straży Granicznej.
Ponieważ projekt jest procedowany w trybie pilnym, Senat ma 14 dni (a nie 30) na zajęcie się ustawą. Gdyby ustawa pozostawała w Senacie przez miesiąc, to powstałby okres między końcem stanu wyjątkowego a przyjęciem ustawy, w którym nie byłoby żadnej strefy przy granicy. Wykorzystanie maksymalnego czasu 14 dni także stworzyłoby taki kilkudniowy okres.
- Uważam, że to tak poważna sprawa - a mamy fundamentalne uwagi do tego projektu - że nie wolno bawić się w żadne kruczki. Ten projekt powinien trafić na najbliższe posiedzenie Senatu - powiedział Senator. Mówiąc o "fundamentalnych uwagach" stwierdził, że "nie można wprowadzać tak poważnych ograniczeń jak zakaz przemieszczania się w postaci delegacji w ustawie do rozporządzenia ministra. To narusza konstytucyjną wolność przemieszczania się".
- Nie mogę jeszcze powiedzieć, który pogląd w Senacie zwycięży, czy żeby wprowadzać poprawki, czy żeby odrzucić projekt w całości - dodał. - Wyczerpywanie całego limitu 14 dni tylko po to, żeby na 48 godzin wprowadzić sytuację bez żadnych przepisów to kuriozum. Trzeba te przepisy wprowadzić, umożliwić dziennikarzom dostęp - powiedział.
Nowelizacja umożliwia wprowadzenie na czas określony zakazu przebywania na obszarach przy linii granicy, szczególnie narażonych na presję migracyjną lub incydenty graniczne. Zakaz będzie mógł zostać wprowadzony na określonym obszarze strefy nadgranicznej na podstawie rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński przekonywał, że "ta ustawa, zgodnie z konstytucją, daje możliwości ustawodawcy, aby wprowadzić pewne ograniczenia z uwagi na bezpieczeństwo państwa i jego obywateli". Jednak zdaniem prawników ustawa to wprowadzenie stanu wyjątkowego tylnymi drzwiami, a jej przepisy będą niezgodne z konstytucją. Oczywiście by niekonstytucyjne przepisy zostały zawieszone, musiałby o tym zdecydować Trybunał Konstytucyjny.