- Wojnę hybrydową to już mamy, natomiast wojna sensu stricto z użyciem broni raczej na horyzoncie się nie rysuje. Używam słowa "raczej", z tego względu, że mamy do czynienia z nieprzewidywalnym przeciwnikiem - stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Polskiego Radia 24, odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i Alaksandra Łukaszenki.
- Nie wydaje mi się, by był w stanie się odważyć na coś więcej niż to, co było dotychczas - dodał.
Więcej politycznych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Kaczyński podkreślił, że "obrona [granicy - red.] musi trwać". - Znaczna część mediów w Polsce, ale także innych mediów, stanęła, ku zdumieniu wszystkich normalnie ludzi, po stronie Łukaszenki. Przyjęła jego opowieść, że my jesteśmy opresantami, a on w gruncie rzeczy wspomaga biednych ludzi, którzy nie są uchodźcami, żeby było jasne. Nie są też biedakami. Żeby przylecieć na Białoruś, trzeba mieć pieniądze, które w tamtych warunkach są duże - skomentował prezes PiS.
Polityk dodał, że wśród zagrożeń, z którymi mierzy się obecnie Polska, są obecnie m.in. rosnąca inflacja i kolejna fala pandemii.
Wicepremier został zapytany też o słowa europosła PiS Ryszarda Legutki, który stwierdził, że "głównym celem Komisji Europejskiej i [szefowej KE - red.] Ursuli von der Leyen jest obalenie polskiego rządu".
- Sądzę, że tego rodzaju myśli nie są obce przynajmniej części członków Komisji Europejskiej, ale wszystko w naszych rękach. Na szczęście my nie jesteśmy w sytuacji Włochy czy Grecji, gdzie się takie przedsięwzięcia udały. Mamy zupełnie dobrą sytuację gospodarczą, inflacja jest rzeczywiście zbyt duża, ale niedługo będzie przedstawiony społeczeństwu pakiet antyinflacyjny - stwierdził Jarosław Kaczyński.
- Jesteśmy w stanie się bronić. Mamy niewielką, ale stabilną większość w parlamencie. W żadnym razie nie mamy zamiaru się poddawać. To jest naprawdę wielka degradacja państwa i degradacja narodu także, w końcu dużego narodu europejskiego, jeżeli mu się zmienia rząd. Będą wybory, mam nadzieję, w 2023 r. i wtedy społeczeństwo zdecyduje - zaznaczył. Jednocześnie w wywiadzie zaprzeczył, by jego celem było dążenie do wcześniejszych wyborów.
Zapytany o swoją przyszłość w rządzie, Kaczyński powiedział, że "nie jest niezastąpiony". - Główne sprawy, które miałem załatwić i które wymagały kogoś o bardzo mocnej pozycji politycznej w naszym obozie, to właściwie są już gotowe. Nie wykluczam takiej ewentualności, że to się trochę przedłuży - mówił, nawiązując do piastowania funkcji wicepremiera ds. bezpieczeństwa.
- Należy pamiętać, że partia jest troszkę jednak przeze mnie opuszczona. A to partia ma wygrać kolejne wybory - dodał.
Jarosław Kaczyński zaprzeczył w wywiadzie pogłoskom o tym, że ze stanowiskiem prezesa Orlenu miałby pożegnać się Daniel Obajtek. - Pan Daniel Obajtek świetnie się sprawdza w roli szefa Orlenu i budowniczego naprawdę wielkiego przedsięwzięcia gospodarczego - ocenił.
Zapytany o to, "czy PiS wygra wybory w 2023 r.", odpowiedział: "ma obowiązek wygrać wybory, musi wygrać, ze względu na zagrożenia, o których mówiłem".