Monika Rosa w Gazeta.pl: Osoby, które skierowały do TK wniosek ws. aborcji, mają krew na rękach

- Przypadek pani Izabeli jest najbardziej głośny, ale czy jest pierwszym takim przypadkiem? Tego nie wiemy. Czy ostatnim? Z pewnością nie - komentowała w Porannej Rozmowie Gazeta.pl Monika Rosa z Koalicji Obywatelskiej.
Zobacz wideo Monika Rosa w Porannej Rozmowie Gazeta.pl [NA ŻYWO]

Monika Rosa mówiła w rozmowie z Łukaszem Kijkiem m.in. o projekcie fundacji Pro Prawo do Życia, który zrównuje aborcję z zabójstwem. Projekt został już skierowany do pierwszego czytania. Jak powiedziała posłanka, "z pewnością trafi do komisji". - On będzie raz na jakiś czas wyciągany przez fundamentalistów i część skrajnej prawicy, która zasiada w szeregach PiS. PiS karmi skrajne organizacje, faszyzujące, jak organizacja pana Bąkiewicza. Daje im pole do oddechu - mówiła. 

Rosa stwierdziła, że obecne przepisy dotyczące aborcji są "paraliżujące". - Lekarze, mając do wyboru życie kobiety i przetrwanie płodu, nie wiedzą co zrobić, bo stan prawny jest szalenie niejasny - powiedziała. 

W Porannej Rozmowie Gazeta.pl został poruszony między innymi temat tragicznych doniesień ze szpitala w Pszczynie. 

Monika Rosa o sprawie 30-letniej Izabeli: To nie jest ostatni taki przypadek

Rosa oceniła, że "osoby, które skierowały do Trybunału wniosek [ws. aborcji] i osoby, które wydały decyzję w Trybunale mają krew na rękach". - Przypadek pani Izabeli jest najbardziej głośny, ale czy jest pierwszym takim przypadkiem? Tego nie wiemy. Czy ostatnim? Z pewnością nie - powiedziała. - To jest kwestia atmosfery. Słyszę polityków prawicy, którzy tłumaczą, że zgodnie z prawem lekarz może uratować życie kobiety. Ale zgodnie z atmosferą polityczną i z upolitycznioną prokuraturą, takiego ryzyka nie podejmie - mówiła. - Będąc w ciąży przez pierwsze miesiące bałam się o tym mówić. Bo co będzie, jak coś pójdzie nie tak? Gdzie szukać pomocy? Wiele kobiet boi się zachodzić w ciążę i boi się o tym mówić - podkreślała. 

Zagraniczne media o zmarłej 30-latce w ciąży Śmierć 30-letniej Izabeli. Zagraniczne media o "surowym prawie aborcyjnym"

Posłanka mówiła o stanowisku Koalicji Obywatelskiej ws. prawa aborcyjnego. - Projekt ustawy, o którym rozmawiamy w ramach koalicji, wprowadza możliwość aborcji zgodnie z wolą kobiety do 12. tygodnia ciąży, z ewentualnym zasięgnięciem opinii psychologa. Aborcja w Polsce musi być legalna, bezpieczna i darmowa, bo i tak będzie się odbywała, ewentualnie będzie się odbywała kosztem zdrowia i życia kobiety - mówiła. - Mówimy o sytuacji poza tymi trzema przypadkami - gwałtem, zagrożeniem życia i zdrowia kobiety oraz uszkodzeniem płodu. Mówimy o 12. tygodniu ciąży, kiedy to jest decyzja kobiety i nie pytamy o powody - precyzowała. 

Śmierć ciężarnej kobiety w szpitalu w Pszczynie

Pod koniec września zmarła tam 30-letnia Izabela. Kobieta była w 22. tygodniu ciąży. Przyczyną zgonu był wstrząs septyczny. Lekarze wcześniej zdiagnozowali wady wrodzone płodu i bezwodzie. Sprawą zajmuje się prokuratura. - Rodzina przypuszcza, że doszło do błędu medycznego, z tego powodu złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i ja ten pogląd podzielam. Natomiast udowodnienie błędu medycznego nie wyklucza, że w tle czynnikiem mniej lub bardziej ważącym na decyzjach lekarzy był stan prawny, w jakim poruszają się oni po ubiegłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego - mówiła we wtorek w Gazeta.pl mec. Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny zmarłej. 

Oświadczenie szpitala

We wtorek do sprawy odniósł się szpital w Pszczynie. "Jedyną przesłanką kierującą postępowaniem lekarskim była troska o zdrowie i życie Pacjentki oraz Płodu. Lekarze i położne zrobili wszystko, co było w ich mocy, stoczyli trudną walkę o Pacjentkę i jej Dziecko. Całość postępowania medycznego podlega ocenie prokuratorskiej i nie można w tej chwili ferować żadnych wyroków. Bardzo liczymy na to, że rzetelnie i uczciwie prowadzone postępowanie prokuratorskie pozwoli wskazać przyczyny śmierci Pacjentki oraz jej Dziecka" - napisano. "Osobną sprawą jest ocena stanu prawnego w zakresie dopuszczalności przerywania ciąży. W tym miejscu należy jedynie podkreślić, że wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania" - podkreślił szpital. 

Marek Suski Suski mówił: "Kobiety czasem umierają przy porodach". Odpowiedział mu lekarz

Więcej wiadomości nt. ograniczania praw kobiet na stronie głównej Gazeta.pl.

Do Sejmu trafił kolejny projekt ws. aborcji. Jeszcze bardziej radykalny

Tymczasem w poniedziałek  projekt fundacji Pro - Prawo do życia został przekazany do pierwszego czytania w Sejmie. Zakłada on wprowadzenie bezwzględnego zakazu przerywania ciąży. Zdaniem autorów projektu wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 nie stanowi "istotnej bariery dla zabójców, ponieważ nie odnosi się w żaden sposób do ścigania aborcyjnych przestępstw". radykalni działacze chcą zmienić kodeks karny tak, aby przerwanie ciąży było równoznaczne z zabójstwem. W uzasadnieniu projektu jego twórcy wprost stwierdzają, że należy za aborcje karać kobiety, lekarzy i "lobby aborcyjne". Jeden z paragrafów, który miałyby zostać zmieniony, sugeruje z kolei, że karane może być też poronienie, jeśli wymiar sprawiedliwości stwierdzi, że ciężarna "nie dochowa ostrożności, jakiej wymaga się od osoby w jej stanie".

Więcej o: